Krzysztof Cugowski wie, jak radzić sobie z niską emeryturą! W pół roku zarobi aż 1,5 miliona?!
Krzysztof Cugowski (72 l.) nie może liczyć na godną emeryturę, patrząc na to, jak niewielkie składki odprowadzał przez lata swojej zawodowej kariery. Mimo to bardzo dobrze sobie radzi i pomimo upływającego czasu nie ma zamiaru schodzić ze sceny. Nic w tym dziwnego, patrząc na to, na jakie zarobki może liczyć. Oto dokładne wyliczenia!
Ostatnio wiele mówi się o emeryturach gwiazd. Niektórzy chwalą się, że przez całe życie odkładali składki, a nawet sugerują, jakie rozwiązania powinien podjąć rząd, by młodym żyło się lepiej, a inni mówią o kilku złotych emerytury, które otrzymują każdego miesiąca.
Gdzieś na środku zamieszania znajduje się Krzysztof Cugowski, który choć otrzymuje najniższą emeryturę i dalej musi pracować (ponieważ inaczej nie mógłby wyżyć), nie narzeka na swoją sytuację. Jak podaje "Super Express" wokalista w pół roku zarobi aż 1,5 miliona złotych. Jak to możliwe?
Według obliczeń "Super Expressu" zaledwie w pierwszych trzech miesiącach 2023 roku artysta zagrał 17 koncertów, a za każdy może otrzymać nawet 50 tysięcy złotych. To daje spektakularną kwotę 850 tysięcy złotych. Ponadto gwiazdor znów rusza w trasę.
Do końca czerwca zagra 12 koncertów, a to kolejne pieniądze - prawie 700 tysięcy złotych. Łącznie daje to około 1,5 miliona złotych. Źródło wyliczeń zwraca uwagę, że część wynagrodzenia na pewno pójdzie do kieszeni zespołu, ale jako największa gwiazda, Cugowski może liczyć na dobry procent.
Cugowski na emeryturę przeszedł w 2017 roku. Wyliczono mu 600 złotych emerytury. Jak wiele gwiazd ze świata show-biznesu, znany muzyk nie odprowadzał składek. Według obliczeń "Super Expressu" dziś gwiazdor może liczyć na około 1700 złotych.
"Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci jak Mieczysław Fogg" - mężczyzna wyznał w wywiadzie ze wskazanym źródłem.
To nie pierwszy raz, gdy muzyk wypowiadał się na temat swojej sytuacji. Krzysztof Cugowski w wywiadzie dla Pomponika wyznał, że nie ma pretensji do losu o to, co go spotkało.
"Nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych. Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej?" - zastanawiał się.
Na szczęście wraz z nową trasą pojawiła się szansa na oszczędzenie dużej sumy!
Czytaj też:
Irena Santor dłużej nie mogła milczeć. Wyjawiła prawdę o Maryli Rodowicz
Piotr Cugowski pokazał nową ukochaną parę miesięcy temu. Fani dopiero teraz ogarnęli
