Krzysztof Diablo Włodarczyk znów pójdzie do więzienia?
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli nie miał dla niego litości, ale wyrok nie jest prawomocny. Bokserowi przysługuje prawdo do odwołania, jednak ryzykuje, że sąd kolejnej instancji może nawet zaostrzyć karę…
Krzysztof Diablo Włodarczyk dużo bardziej jest znany ze swojego skomplikowanego życia osobistego niż sukcesów w boksie. Blisko 10 lat temu wsławił się samochodowym rajdem do Hiszpanii, dokąd jego żona, zmęczona ciągłymi zdradami, wyjechała, żeby wszystko spokojnie przemyśleć.
Diablo wpadł do jej pokoju hotelowego, zrobił demolkę, po czym wrócił do Polski i połknął 30 tabletek antydepresyjnych. Życie uratowało mu płukanie żołądka.
Po nieudanej próbie samobójczej żona postanowiła dać Krzysiowi kolejną szansę, jednak on szybko nadużył jej zaufania, zapładniając kochankę imieniem Magdalena. Niestety, kiedy córka przyszła na świat, kompletnie stracił zainteresowanie zarówno dzieckiem, jak i kochanką. Oskarżył za to Magdalenę o to, że „wrobiła go w dziecko”, a na pożegnanie jeszcze ją okradł. Kobieta wygrała w sądzie sprawę o alimenty, jednak Włodarczyk postanowił nie przejmować się wyrokiem. W międzyczasie rozwiódł się z żoną i znalazł kolejną kobietę, którą udało mu się namówić na dziecko.
W wolnym czasie Włodarczyk lubi zasiąść za kierownicą, nie mając uprawnień. W 2019 roku został po raz pierwszy złapany na prowadzeniu samochodu, mając administracyjnie zatrzymane prawo jazdy i skazany na 5 miesięcy więzienia. Bokser żalił się później, że córka, którą urodziła mu aktualna partnerka, go nie poznaje:
Warto przy okazji przypomnieć, że Diablo ma jeszcze drugą córkę, która też go nie poznaje, ale, zdaniem jej mamy, głównie dlatego, że Krzysztof kompletnie nie przejmuje się obowiązkami rodzicielskimi.
Cieniem na skomplikowanym życiu rodzinnym boksera położy się zapewne kolejny wyrok skazujący. Jak informuje „Super Express” Krzyś został skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności i prace społeczne, a Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli wlepił mu dodatkowe 5 miesięcy więzienia za prowadzenie auta bez uprawnień. Jak napisano w oficjalnym piśmie, skierowanym do redakcji „Super Expressu”:
Wyrok nie jest prawomocny. Włodarczykowi przysługuje prawo do odwołania się.
***