Krzysztof Globisz wraca do pracy po wylewie! Zagra w nowym filmie!
Krzysztof Globisz (59 l.), który w lipcu 2014 roku przeszedł poważny udar, powoli wraca do formy. Po tym, jak ku zachwytowi widzów pojawił się w roli Klaudiusza w "Hamlecie" wystawianym w krakowskim „Teatrze Stu”, w grudniu i w styczniu zawitał także na plan filmu "Marzenie" w reżyserii Artura Dziurmana.
Krakowscy przyjaciele nie zapominają o Krzysztofie Globiszu. Artur Dziurman, jego student na krakowskiej PWST, reżyser filmu o marzeniach niewidomych aktorów i ciężkiej drodze do własnego teatru, zaprosił swojego dawnego profesora na plan "Marzenia".
Nie był pewien, jak artysta zareaguje na propozycję, ale ustalili, że zrobi w filmie to, na co aktualny stan zdrowia mu pozwala.
Na planie, po 35 latach od ukończenia PWST, Krzysztof spotkał się nie tylko z dawnym studentem, ale także ze swymi kolegami z roku: Marią Bujas-Łukaszewską i Kajetanem Wolniewiczem. Aktor od razu zaznaczył, że pracuje bez honorarium - to jego wkład w film i jednocześnie terapia.
Skromnie, cichutko, przy czułym wsparciu żony, pojawiał się z laseczką o kunsztownym uchwycie i cierpliwie czekał na swoje "wejście" podczas zaplanowanych trzech dni zdjęciowych z jego udziałem.
Było to pierwsze pojawienie się aktora po chorobie na planie filmowym. Sama jego obecność podziałała dobroczynnie na zespół.
Krzysztof Globisz uważnie słuchał wszelkich uwag kolegi-reżysera i robił to, co wychodzi mu najlepiej - grał.
Właściwie wystarczyło nawet, że po prostu był, w końcu Dziurman zaprosił do siebie "anioła".
Czytaj dalej na następnej stronie
Globisz był łobuzerskim wysłannikiem niebios Giordano w komediach Artura Więcka "Anioł w Krakowie" i jej kontynuacji "Zakochany Anioł".
W "Marzeniu" również wcielił się w postać "dobrego ducha", cichego obserwatora, obecnego przy ważnych wydarzeniach dla bohaterów filmu, pojawiającego się niespodzianie w wytwornym płaszczu i kapeluszu...
Ten film spełnia marzenia aktorów niewidomych i niedowidzących o przekazaniu swoich historii, ale też te o powrocie do zdrowia i sprawności, czego najlepszym przykładem jest Globisz.
Jak pokazują krakowscy twórcy, nie zapomina się o przyjaciołach w biedzie.
Uśmiech Krzysztofa Globisza mówił, że wszystko poszło dobrze, że sobie poradził i wniósł coś do filmu.
Obecność aktora dodawała skrzydeł całej ekipie.
Anioł wraca do Krakowa!