Krzysztof Gojdź liczy straty po huraganie Irma
Huragan Irma o mało nie zmiótł z powierzchni ziemi amerykańskiego dobytku Krzysztofa Gojdzia.
Jest nie tylko specjalistą od upiększania gwiazd, ale i rzutkim biznesmenem. Zarobione miliony lokuje w nieruchomościach. Cztery tygodnie temu kupił luksusowy apartament na Florydzie, gdzie w przyszłości chciałby otworzyć klinikę. Mało jednak brakowało, by w kilka sekund stracił fortunę.
Huragan Irma, który przetoczył się przez Karaiby i południowe stany USA, niszcząc wszystko, co napotkał na swej drodze, zahaczył i o włości Gojdzia!
- Byłem przerażony, gdy zobaczyłem w amerykańskich wiadomościach mój dom niszczony przez huragan. Nawet nie zdążyłem go ubezpieczyć! - mówi Gojdź "Twojemu Imperium". A strata byłaby to wielka.
- Ceny w takim apartamentowcu zaczynają się od półtora miliona dolarów - dodał. Sam nie mógł jechać, by ratować dobytek, ale znajomi z Miami już mu donieśli, że budynek ocalał. - Ucierpiał tylko ogródek, palmy są połamane - wyznał.
***
Zobacz więcej: