​Krzysztof Gojdź mocno o krytykach ślubu Jakuba Rzeźniczaka. Każe im zająć się własnymi "d*pskami"

Krzysztof Gojdź to lekarz celebrytów, a także lekarz-celebryta, bywał niekiedy nazywany przez Polaków „chirurgiem gwiazd”. Tak w każdym razie było póki nie zdecydował się wyprowadzić do Miami. Nie wszyscy już to pamiętają, ale Gojdź zasłynął tym, że zawsze przywiązywał dużą wagę do pośladków.

To właśnie on błysnął w telewizji śniadaniowej radami dla matek, by przyprowadzały do jego gabinetu czternastoletnie córki na usuwanie rozstępów. Ostatnio zaś znów zwrócił uwagę na tę część ciała, sugerując, że wszyscy, którzy krytykują życiowe decyzje Jakuba Rzeźniczaka, mają problem z nadmiarem tłuszczu na tym obszarze i stąd zapewne bierze się ich frustracja. Ale od początku…

Jakub Rzeźniczak do tej pory nie dał się poznać jako mężczyzna stały w uczuciach. Jeszcze będąc mężem modelki Edyty Zając, spłodził dziecko z inną kobietą. Do ojcostwa przyznał się dwa lata później, ale to jeszcze nie znaczyło, że zamierza zbudować rodzinę z matką swojego dziecka. 

Za to zaczął pokazywać się publicznie z Candy Girl, a następnie zauroczył się Magdaleną Stępień. Ona wprawdzie, podobnie jak wcześniej Zając, nabrała złych przeczuć, gdy nakryła go w łóżku z inną kobietą, ale ostatecznie dała się przekonać, że to nic takiego i zaszła w ciążę z Rzeźniczakiem. 

Zanim dziecko przyszło na świat, zdążyli się rozstać, bo Jakub w międzyczasie zakochał się w Paulinie Nowickiej, którą poznał jako specjalistkę od spraw marketingu klubu Stal Rzeszów. Zamieszczona przez niego relacja z romantycznych oświadczyn w Nowym Jorku i lotu helikopterem nad Manhattanem zbiegła się z czasie ze zdiagnozowaniem u synka piłkarza złośliwego nowotworu wątroby.

Piłkarz początkowo nie mógł dojść do porozumienia z byłą partnerką na temat metod leczenia, ale ostatecznie stanął na wysokości zadania i czuwał przy łóżku synka do ostatnich chwil jego krótkiego, wypełnionego cierpieniem życia.

28 lipca Rzeźniczak i Magdalena Stępień poinformowali o śmierci maleństwa. Jeżeli spodziewaliście się jednak ze strony piłkarza długiego okresu żałoby, to byliście w błędzie. Cztery miesiące później Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka przysięgli sobie wieczną miłość na plaży w Miami. Jednym z zaproszonych gości był właśnie Krzysztof Gojdź. Jak ujawnił w rozmowie z Pudelkiem, w Miami odbyła się chwytająca za serce uroczystość:

"Ceremonia ślubna odbyła się w romantycznej scenerii na pięknej, porośniętej palmami plaży w Key Biscayne pod Miami. W gronie najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych. Z dala od mediów. Impreza po ślubie odbyła się na rooftop przy Ocean Drive z widokiem na szerokie plaże Miami Beach. Tę noc rozświetlały gwiazdy na niebie".

Jak dał do zrozumienia Gojdź, Rzeźniczak przeżył ostatnio tak ciężkie chwile, że należy mu się odrobina szczęścia. Podkreślał też, że internauci niesłusznie oceniają piłkarza. W rzeczywistości Rzeźniczak miał być bowiem pogrążony w rozpaczy: 

"To jest ich życie, ich miłość! Niech się cieszą swoim szczęściem. Z Kubą znamy się wiele lat. Wiem, jak ostatni czas był dla Kuby bardzo trudny. W ciężkich chwilach zaszywał się u mnie w domu i wiem, jak bardzo cierpiał! Nie widziałem w życiu tak pogrążonego w rozpaczy faceta! On nie latał po mediach i nie pokazywał tego, co czuł w sercu. Ludzie hejtowali go, nie znając drugiej strony". 

I właśnie w tym momencie Gojdź uznał, że czas nawiązać do pośladków. Swojej ulubionej części ciała poświęcił specjalny fragment wypowiedzi:

"Do idiotów hejterów: dajcie już Kubie i Paulinie spokój. Nie zazdrośćcie pięknej miłości. Sami jesteście zgnuśniałymi trollami, marzącymi o takich wspaniałych chwilach i uniesieniach. Jedno, co unosicie, to swoje zapasione d*pska znad klawiatury, nawalając żenujące komentarze". 

Zobacz też:

Krzysztof Gojdź pracuje dla Paris Hilton? Lekarz ujawnia szczegóły: "Kolejne gwiazdy też chcą!"

Jakub Rzeźniczak odpowiada na hejt po ślubie w USA. Nie przebierał w słowach

Tak wyglądał ślub Jakuba Rzeźniczaka! Przepych, bogactwo i dobra zabawa