Reklama
Reklama

Krzysztof Gojdź w Polsce chwalił się grubymi milionami. Wyznał, co zrobił z nimi po opuszczeniu kraju

Krzysztof Gojdź, czyli jeden z najpopularniejszych lekarzy medycyny estetycznej wśród polskich gwiazd, wyjechał z kraju. Jak wiadomo, to właśnie poza granicami znalazł swój stabilny kąt. Jak aktualnie spędza wolne chwile i na co wydał pokaźny majątek? Niektórzy będą zaskoczeni.

Krzysztof Gojdź wyjechał z kraju. To tam zagrzał miejsce

Krzysztof Gojdź to ulubiony lekarz medycyny estetycznej polskich celebrytów, który kilka lat temu niespodziewanie wyjechał do Miami. Według informacji, jakie podawano w mediach, Gojdź nie miał zamiaru skupiać się na pracy, ponieważ miał tyle pieniędzy, że nie musiał wykonywać obowiązków służbowych do końca życia.

Mimo to w Beverly Hills otworzył dobrze prosperujący salon. Czyżby specjaliście jednak zabrakło pieniędzy?

Krzysztof Gojdź tylko dlatego zdecydował się na kontynuację pracy

W najnowszym wywiadzie udzielonemu Plejadzie ujawnił, że wrócił do pracy wyłącznie dlatego, że znudziło mu się odpoczywanie. Emeryturę postanowił odłożyć na później.

"Chciałem odpocząć. I faktycznie odpocząłem od pracy, od celebryctwa. Po pewnym czasie jednak ten odpoczynek też się nudzi. Nie jestem osobą, która leży na słońcu, na plaży czy na basenie. Codziennie zastanawiałem się, czy jeść łososia, czy steka. To był dylemat mojego życia i co dalej? Dlatego po kilku miesiącach stwierdziłem: nie, nie, nie, tak to nie da rady" - wyjawił.

Aby ciekawscy nie podejrzewali go o brak pieniędzy, które miały rzekomo zapewnić mu relaks do końca życia, potwierdził, że majątek wyłącznie pomnaża.

"Zainwestowałem w nieruchomości w Stanach Zjednoczonych - w dom w Miami, cztery miesiące temu kupiłem chatę na wzgórzach Hollywood tuż obok iconic hotelu Chateau Marmont, gdzie wszystkie gwiazdy chodzą i toczą się wszystkie eventy" - wymieniał dumny specjalista.

Reklama

Krzysztof Gojdź nie bał się tych rzeczy. To dlatego osiągnął sukces

Na koniec rozmowy Krzysztof wyjaśnił, co jest jego największą siłą. Jak podkreślił, długo nie bał się ryzykować i inwestować. Ponadto pierwszy w kraju wpadł na pewien pomysł:

"Wiem, że w Polsce to niedoścignione, ludzie zastanawiają się, jak taki Gojdź mógł pojechać do Stanów [...]. Wiem, że jeśli coś zaczynam robić, to zawsze zamienia się to w sukces. Dlatego nie obawiałem się kosztów i tego, że kolejny milion dolarów zainwestowany w klinikę czy sprzęt się nie zwróci. Jak otwieram kliniki w domach gwiazd, to są to już grube, milionowe kontrakty. Pierwszy wpadłem na taki pomysł...".

Codzienny komfort to na pewno jeden z priorytetów eksperta. W końcu jak dawniej mówił Pudelkowi, fajne domki zaczynają się od trzech milionów dolarów, a dopytywany, podkreślał, że bez zaciskania pasa, jest w stanie utrzymać się za 35 tys. dolarów miesięcznie.

Czytaj też:

Krzysztof Gojdź ujawnił prawdę o hollywoodzkiej karierze Rosati. Tak do wszystkiego doszła

Beata Kawka wyznała, co sądzi o chirurgii plastycznej. Mało popularna opinia...

Anna Lewandowska w ogniu krytyki. Padają zarzuty o brak wiarygodności

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Gojdź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy