Krzysztof Ibisz i jego zgrabne nóżki wygrały 2. odcinek "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Od 3 marca na antenie telewizji Polsat widzowie mogą oglądać przeobrażenia gwiazd w... inne gwiazdy. Nowy, 18. sezon "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" przyniósł wiele zmian, ale widać, że transformacja przynosi uczestnikom dużo zabawy. Jakie były oceny w dzisiejszym odcinku show?
Niewiele osób spodziewało się ogłoszenia Krzysztofa Ibisza jako nowego uczestnika programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Już w pierwszym odcinku prezenter Polsatu udowodnił, że ma do siebie ogromny dystans i potrafi się bawić. Teraz jednak przeszedł najśmielsze oczekiwania. Dzisiejszy występ z pewnością przejdzie do historii, bo Krzysztof okazał się wulkanem energii, humoru i aktorskiego talentu - dzięki temu wygrał 2. odcinek "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Program zaczął się niezwykle romantycznie, od piosenki "Que sera sera (Whatever Will Be, Will Be) Doris Day. Z ogromnym wdziękiem wcieliła się w nią Katarzyna Kołeczek, tworząc na scenie baśniową magię.
"Wyglądasz przepięknie w tej sukience. Naprawdę, to taka kobiecość kiedyś była, komu to przeszkadzało? Było pięknie, wdzięcznie, barwowo leciutko. Ja oczywiście czepiałabym się oddechu. Gdybyś brała go więcej, miałabyś większą lekkość wykończenia frazy. Jesteś piękna, wspaniała i jestem tobą zachwycona. Twoim luzem i lekkim podejściem do programu, bo to jest tak naprawdę jedyna dobra droga. Super!" - zachwycała się Małgorzata Walewska.
Paweł Domagała był oczarowany, czemu dał wyraz słowami: "Jestem zachwycony tym, ile ty masz wdzięku. Idealnie pasujesz do tamtych czasów. Bardzo mi się podoba cała inscenizacja, to odwzorowanie. To jest bardzo trudne zadanie aktorskie, żeby chodzić i mówić jednocześnie. Niewiele osób to potrafi, a ty chodziłaś, śpiewałaś i tańczyłaś z dzieckiem" - ocenił juror.
Nie burząc miłej, lekkiej atmosfery, na scenę wyszła Kasia Kowalska, choć właściwie Oskar Cyms i usłyszeliśmy "Coś Optymistycznego". Ocenę zaczął Robert Janowski mówiąc: "To niemożliwe, że to jesteś ty Oskar, że tam jest chłopak. Absolutny Oscar za pracę, bo wiem, jak mało czasu jest na przygotowanie. Przecież byłem też po tamtej stronie. Wiesz, Kaśka ma troszkę więcej pazura w głosie, ale jestem pod wielkim wrażeniem twojej pracy, twojej metamorfozy, bo właśnie o to chodzi w tym programie. Brawo!"
Paweł Domagała nie zawiódł w ocenie i przytoczył opowiastkę: "Ty masz takie szczęście, że znowu masz jakąś piosenkę, która mi się kojarzy. Pamiętam kolonie w Jastrzębiej Górze. Tam była dziewczyna, z którą niestety nic nie wyszło. Chociaż może Bogu dzięki, bo ostatnio ją widziałem, a to była jej ulubiona piosenka. Dotykasz takich moich świętości - Kasia Kowalska, Just 5. Jestem zaskoczony, bo wyglądasz jak Kasia. Nawet bardzo mi się podobasz i mam nadzieję, że pójdziemy razem na kawę".
A potem dokończył trochę poważniej: "Od zeszłego tygodnia ogromny postęp, jestem zachwycony. Gdybym mógł ci doradzić, to żebyś się nie bał, żebyś tak dowalił, jak Kamil Glick".
Natalia Janoszek nie przerwała lekkości tego odcinka i dostarczyła wiele radości, wykonując utwór swojego kolegi, Dawida Kwiatkowskiego "Proste".
"Miałaś tę nonszalancję w ruchach, co przy waszej różnicy wzrostu jest trudne. On jest człowiekiem sukcesu, on wychodzi i w tej jego postawie, jego wzroku, widać, że on ma świadomość, ile tam fanek piszczy. Mieliście taką wspólną cechę, że równie niewiele rozumiałam z tekstu, nie ze względu, że nie czytam ze zrozumieniem, tylko ze względu na wymowę. W każdym razie dostarczyłaś nam wiele radości. Mam nadzieję, że Dawidowi też będzie się podobało. Ja Dawida bardzo lubię, choć nie znam. Lubię go zaocznie, i Dawid, nie miej do nas pretensji - podsumowała tym razem żartobliwie Małgorzata Walewska.
"Natalia, każde zadanie tu jest trudne, ty to wiesz. Z tą barwą rzeczywiście jest ciężko, ponieważ musisz obniżyć glos, zyskać męską barwę, w związku z tym ucieka ci ten uśmiech i ta radość. Wokalnie był to średnio udany zabieg, natomiast brawo Natalko za twój talent aktorski. Poradziłeś sobie z postacią i w ogóle nie widzę tam Natalii Janoszek" - ocenił Robert Janowski.
Jazzowy klimat zapewniła nam Daria, wcielając się w Kasię Klich. Utwór "Lepszy model" był dla niej wyzwaniem także aktorskim, bo musiała być na scenie powściągliwa, co nie leży w naturze Darii.
Robert Janowski pochwalił, lekko rozmarzony: "Ja się nie będę odnosił do tekstu piosenki, z którym absolutnie się nie zgadzam. W każdym razie fajnie załatwiłaś sprawę aktorsko jako Kasia Klich. Uwielbiam taką scenografię, taki klimacik, za późno się urodziłem. Chciałbym np. dorożką pojechać do kina. Bardzo mi się podobało, nie spodziewałem się, że złapiesz barwę. Masz ucho jako wokalistka, łatwość taką, żeby mnie oszukać, że dużymi fragmentami była to Kasia Klich".
Małgorzata Walewska również szczerze pochwaliła: "Przede wszystkim wspaniały wokal. Bardzo konsekwentne prowadzenie barwy. Intonacyjnie w ogóle bez zarzutu. W ogóle nie mam do czego się przyczepić. Byłaś tak elektryzująca, że nie zwracałam uwagi na resztę".
Po czwartym spokojnym występie przyszedł czas na koncert rockowy, na który zaprosił nas Piotr Stramowski w skórze Stinga, śpiewając ponadczasowy hit "Roxanne". Okazał się tak dobry, że Robertowi Janowskiemu zebrało się na wspomnienia.
"Też byłem Stingiem w tym programie. To była dla mnie taka granica, po której przekroczeniu zmieniłem sposób myślenia o tym programie. Każda piosenka była nowym terenem dla mnie, zbierałem nowe kompetencje, o których nawet nie wiedziałem, że istnieją. Zazdroszczę ci tego Stinga. Patrzyłem na ciebie jak tata na syna, który zdaje maturę i trzyma kciuki, żeby tylko się udało. Piotrek, super!" - skwitował bez wahania.
Dla rozładowania wzruszenia, Paweł Domagała znowu zażartował: "Ja tak samo jak Robert, traktuję cię, jak ojciec syna. Zdecydowanie jesteś stworzony do ról policjantów, choć ja mam ogromny sentyment do twojej Cher i myślę, że zapamiętam to do końca życia. Dzisiaj niestety, mówię to z przykrością, bardzo dobrze zaśpiewałeś. Wszystko się zgadza, jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie spodziewałem się tego, a miło być tak zaskoczonym. Gratuluję".
Szóstym wykonawcą był zwycięzca castingu, Daniel Jaroszek, który ponownie pokazał swój talent. Tym razem wcielił się w Georga Ezrę. Utwór "Shot gun" w wykonaniu Daniela brzmiał niemal identycznie. Takie zdanie miał także poważny tym razem Paweł Domagała, który zaczął jako pierwszy: "Ja jestem ogromnym fanem Georga i uwielbiam tę piosenkę, z resztą jak jego wszystkie, bo on jest bardzo zdolny. I teraz tak poważnie powiem, że bardzo mi się to podobało, bo to jest o tyle trudne, że to jest niby takie nic. I nawet jak to dobrze zrobisz, to wszyscy myślą, takie nic. A było i barwowo i czysto. Ogromne chapeau bas, bardzo mi się podobało.
Natomiast Małgorzata Walewska miała trudny orzech do zgryzienia, bo jak powiedziała: "Ja tu mam kij i marchewkę. Zacznę od marchewki. Znakomity byłeś wokalnie, po prostu znakomity! Wiesz, że to jest to, na co jestem uczulona. Teraz o tym kiju. Troszkę jakbyś kij połknął. Zabrakło mi tej spontaniczności, żeby to wyglądało, jakbyś sam wymyślał te ruchy. Jesteś wspaniały, ale jeszcze masz trochę do zrobienia".
Julia Kamińska przeistoczyła się w charyzmatycznego, nieodgadnionego Davida Bowie. Jego utwór "Let’s dance" wymagający koncentracji na niskim, głębokim głosie, a jednocześnie kocich ruchach nie był najłatwiejszy do powtórzenia.
Jak to się udało Julii, ocenił Robert Janowski: "Tak się kłaniam dla twojej tytanicznej pracy, którą wykonałaś. To jest tak trudne zadanie. Jak się rozkłada Davida Bowie na części pierwsze, to trzeba przestudiować każdy wyraz, bo w każdym może znaleźć się kompletnie inna emisja. To jest nie do podrobienia. Najtrudniejsza robota, jaką widziałem. Podobało mi się bardzo. Ja bym się nie rzucił tak odważnie jak ty. Ja bym poległ, a ty nie" - powiedział wyraźnie przejęty wykonaniem.
Słowa uznania dołożył też Paweł Domagała: "Jak się dowiedziałem, że Ty będziesz Davidem, to pomyślałem, że to nie jest do zrobienia, że to nie jest dobry pomysł, żeby w tym programie kogoś na taki strzał wystawiać. To przecież to taka charyzma i osobowość. Naprawdę ogromny szacunek za to, bo on ma taką barwę dość specyficzną i to jest mega trudne. I aktorsko nie mam zastrzeżeń. Jak będę kiedyś kręcił film o Davidzie Bowie, to masz u mnie rolę" - zaproponował.
Na koniec Krzysztof Ibisz i skradł całe show. Wsiadł do windy i zniknął, bo na scenie wysiadł ktoś inny - Verka Serduchka. To ukraiński piosenkarz, aktor, satyryk Andrij Danyłko, który pod pseudonimem Verka występuje, jako drag queen.
Utworem "Dancing Lasha Tumbai", który zaprezentował Ibisz, podbił serca publiczności na Eurowizji w 2007 roku. Na taki występ Krzysztofa nikt nie był przygotowany. To wykonanie zelekryzowało wszystkich.
"Krzysiek, ja nie mogę uwierzyć w to co widzę. Zanim wyszedłeś na ten występ chciałam powiedzieć twojej mamie, że zazdroszczę jej takiego syna, choć teraz mam wątpliwości. Gratuluję. Krzyś Ibisz już nie będzie tym samym Krzysiem Ibiszem. Ale jaki ty masz dystans do siebie, ty masz nogi zgrabne, w ogóle, że ty to w spodniach trzymasz, to jest po prostu wstyd. Niejedna kobieta będzie umierała z zazdrości" - mówiła totalnie oszołomiona Małgorzata Walewska.
"Jakie on ma pęciny! Ja też się cieszę, że ty zarówno w życiu, jak i na scenie bawisz się modą. Nie bardzo wiem, w jakich kategoriach to rozpatrywać, ale zabawa była przednia. Chciałem też powiedzieć, że Verka jest przeciwnikiem Putina i występuje w kijowskim metrze. Wczoraj rozmawiałem z przyjaciółmi z Ukrainy i chciałem z w ich imieniu i w moim powiedzieć - je... ć Putina" - podkreślił dosadnie Paweł Domagała.
Odcinek wygrał Krzysztof Ibisz jako Verka Serdushka. Czek na 10 tysięcy złotych przekazał podopiecznym Fundacji Polsat.
Tabela wyników z 2. odcinka programu:
1. Krzysztof Ibisz
2. Oskar Cyms
3. Piotr Stramowski
4. Daria Marx
5. Daniel Jaroszek
6. Kasia Kołeczek
7. Julia Kamińska
8. Natalia Janoszek
Czytaj też:
Wielka sensacja w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Po występie Krzysztofa Ibisza wszyscy zaniemówili
Krzysztof Ibisz kończy 58 lat! Tak się zmieniał... ale czy na pewno się zmieniał?!
Stramowski, Kamińska, Kołeczek na konferencji prasowej 18 edycji show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Julia Kamińska o Krzysztofie Ibiszu w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Czym jej zaimponował?