Krzysztof Ibisz o Korze: "Podkochiwałem się w niej"
Krzysztof Ibisz (53 l.) zdecydował się na intymne wyznanie. Wyjawił, jakie emocje i uczucia wywoływała w nim Kora (†67 l.). Okazuje się, że w pewnym momencie nawet się w niej podkochiwał!
Krzysztof Ibisz w show-biznesie funkcjonuje już od wielu lat i poznał sporo gwiazd oraz celebrytów. Jednak mało kto zrobił na nim takie wrażenie, jak Kora.
Dopiero po śmierci wokalistki prezenter publicznie opowiedział o uczuciach, jakie żywił wobec niej oraz jej talentu. Okazuje się, że nie była mu obojętna, wręcz przeciwnie!
"To była niezwykła osoba i wielka postać. Obserwowałem jej karierę od dziecka. Nawet podkochiwałem się w niej. Gdy po latach prowadziłem po raz pierwszy jeden z jej koncertów, nogi się pode mną ugięły. Kora była niezwykle mądrą kobietą i wrażliwą. jej śmierć to niewyobrażana strata. Nie widzę w tym momencie takiej osobowości w świecie wokalistów, która by mogła się z nią równać" - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Gdy dowiedział się o tym, że Olga Jackowska zmarła, na swoim profilu na Facebooku opublikował wpis. Pisał, że Kora zawsze miała czas na rozmowę, a jej występ w Opolu w 1980 roku "wywalił dziurę w medialno- ideologicznej tamie i z milionów głośników popłynęła prawdziwa, polska muzyka rockowa", która niosła przesłanie wolności.
Ibisz miał wówczas 15 lat, ale ponoć już wtedy wiedział, że "coś się zmieni". "Twój głos towarzyszył mi, gdy często na przekór opiniom, trudnościom realizowałem swoją wizję wolności. Był jak turbo doładowanie. Rockowy, przebojowy dowód na to, że można iść przez życie na swoich prawach, jednocześnie kochając i tak zwyczajnie- lubiąc ludzi" - napisał prezenter.
Myślicie, że Kora zdawała sobie sprawę z emocji, jakie w nim budziła?
***
Zobacz więcej materiałów: