Krzysztof Ibisz o rozwodzie
Prezenter w końcu zdecydował się wypowiedzieć publicznie na temat rozstania z Anną Nowak-Ibisz. Udzielił długiego wywiadu, zilustrowanego dziwaczną sesją zdjęciową.
Krzysztofowi (44 l.) puściły nerwy najprawdopodobniej wtedy, gdy przeczytał w "Gali" wywiad ze swoją żoną. Anna Nowak-Ibisz sugerowała w nim, że została bezwzględnie porzucona. Prezenter postanowił nie pozostać jej dłużny i zdecydował się na wypranie brudów w konkurencyjnej "Vivie".
Już na początku Ibisz podkreśla, że nie ponosi całej winy za rozpad małżeństwa:
"Widzisz, to nie jest tak, że tylko jedna strona pracuje na rozstanie. Zawsze wina rozkłada się na dwoje. Niestety, w naszej kulturze kobiecie łatwiej budować wizerunek osoby pokrzywdzonej, porzuconej, poszkodowanej przez egoistycznego samca. I nikt potem nie zadaje sobie trudu, by przeanalizować, dlaczego tak się stało" - tłumaczy.
W trakcie rozmowy wychodzi na jaw, że kryzys w ich związku zaczął się stosunkowo niedługo po ślubie. Krzysztof przyznaje, że o rozwodzie myślał od "roku, półtora, a może dłużej".
"Decyzji nie podjąłem w afekcie. Analizowałem sytuację, myślałem, czym ona grozi, nie spałem po nocach. Powtarzam, to był krok przemyślany. Tak długo to trwało, bo miałem świadomość, że ważą się losy trzech osób" - mówi.
"Rozstania zwykle są nie dla kogoś, lecz dlatego, że związek był chory, że partnerom było w nim źle. Myślę, że w takich interpretacjach porzucenia żony lub męża z powodu szaleńczego zakochania tkwi tęsknota ludzi za love story. Bo to takie romantyczne. Jeżeli jednak w związku istnieją mocne podstawy, przyjaźń, seks, zrozumienie, to nic mu nie zagrozi" - kontynuuje Ibisz. Ciekawe, który z tych filarów runął w jego małżeństwie...
Ibisz korzysta także z okazji, by zdementować niektóre informacje na swój temat. Zaprzecza, jakoby miał operację plastyczną i romans z asystentką Pauliną. Zapewnia, że dziewczyna stała się "ofiarą jego popularności".
Cała ta spowiedź jest zilustrowana bardzo dziwną sesją zdjęciową. Na okładce widzimy Krzysztofa-idealnego ojca z synem Maksem, a dalej - Krzysztofa na stole operacyjnym, poddającego się zabiegowi podciągnięcia skóry na twarzy, Krzysztofa na wózku inwalidzkim w towarzystwie pielęgniarek, Krzysztofa-biznesmena otoczonego przez młode asystentki oraz Krzysztofa-sportsmena, ćwiczącego na siłowni.