Krzysztof Ibisz pochwalili się synem. Wybór drugiego imienia zaskakuje. Jak nazywa się jego dziecko?
Krzysztof Ibisz (57 l.) jest świeżo upieczonym tatą malutkiego Borysa, który przyszedł na świat w zeszłym tygodniu. Prezenter i jego ukochana cieszą się ze wspólnych chwil z noworodkiem już w domowych pieleszach. Para postanowiła właśnie ujawnić drugie imię ich syna. Wybór może wydawać się zaskakujący! Jak nazywa się dziecko Krzysztofa Ibisza?
Krzysztof Ibisz od niemal tygodnia może cieszyć się z nowego członka rodziny. 18 września na świat przyszedł jego trzeci syn - Borys Ibisz, którego mamą jest ukochana prezentera, Joanna.
Przypomnijmy, że świeżo upieczeni rodzice powiedzieli sobie sakramentalne "tak" latem 2021 roku po zaledwie 2 latach znajomości. Parze długo udawało się utrzymać swoją relację w tajemnicy. Joasia jest lekarką oraz specjalistką od akupunktury, która w przeszłości występowała w programie "Top Model". Podekscytowani rodzice opuścili szpital zaledwie 3 dni temu, o czym pisaliśmy (tutaj).
Joanna, jak informował za pośrednictwem social mediów Krzysztof, cieszy się dobrym zdrowiem i w spokoju spędza pierwsze chwile z maluszkiem. Państwo Ibiszowie bardzo dbają o swoją prywatność, dlatego oszczędnie dawkują informacje na temat swojej pociechy w sieci. Dziś zrobili jednak wyjątek i na Instagramie prezentera postanowili ujawnić drugie imię chłopca. Jak się okazuje mały Borys otrzymał imię po swoim tacie.
"Minął tydzień od powitania naszego Borysa Krzysztofa na świecie, więc powoli wracamy do świata..." - napisał gwiazdor.
Szczęśliwi rodzice podziękowali na InstaStories za życzenia, które wprost zalały ich po narodzinach ich synka. Warto wspomnieć, że Borys Krzysztof to już trzeci syn prowadzącego "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami", który jest również ojcem 16-letniego Vincenta i 23-letniego Maksymiliana.
Zobacz też:
Zdjęcie Ibisza w szpitalu obiegło media. Fani się zaniepokoili!
Joanna i Krzysztof Ibisz zostali rodzicami! "Kilka dni przed terminem..."
Krzysztof Ibisz odebrał żonę i synka ze szpitala. "Czujemy się najszczęśliwszymi ludźmi na świecie"