Krzysztof Jackowski i Wojciech Glanc ujawniają przerażające wizje na 2022 rok. "Śmierć i chaos"
Krzysztof Jackowski (58 l.) i jego największy konkurent na rynku ezoterycznym, Wojciech Glanc (44 l.), tym razem całkowicie się zgadzają, co do tego, jak będzie wyglądał 2022 rok. Zdaniem obu jasnowidzów będzie to czas „śmierci i chaosu”.
Krzysztof Jackowski, mimo konkurencji ze strony Wojciecha Glanca, pozostaje najsłynniejszym jasnowidzem w Polsce. Co do tego, czy najbardziej wiarygodnym, zdania są podzielone. W październiku zeszłego roku przekonywał, że druga kadencja Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta USA jest całkowicie przesądzona. Z drugiej jednak strony Jackowskiemu udało się dość trafnie przepowiedzieć nadejście Arabskiej Wiosny w 2011 roku i zmianę na stanowisku premiera Polski w 2016 roku. Gdy Mateusz Morawiecki zastąpił Beatę Szydło, wielu fanów gratulowało Jackowskiemu przenikliwości.
Najnowsza przepowiednia jasnowidza z Człuchowa dotyczy koronawirusa. Warto przy okazji przypomnieć, że Jackowski przypisuje sobie zasługi w dziedzinie przewidywania pandemii. Zresztą nie on jeden… Wróżbici, prorocy i mistycy na całym świecie chwalą się, że mieli silne przeczucie, a wręcz pewność, że pandemia nadejdzie. Aż trudno zrozumieć, dlaczego ludzkość nie przygotowała się lepiej, skoro, jak się teraz okazuje, wszyscy wiedzieli, czego się spodziewać.
Zdaniem Jackowskiego, dotychczasowa pandemia była tylko zapowiedzią czegoś znacznie gorszego. Jego obawy budzi mutacja wykryta w RPA. Jak ostrzega na swoim kanale na YouTube:
"Tylko eksperci twierdzą, że to wręcz inna zaraza, podobno bardzo zaraźliwa. A ja mówiłem Wam, że zimą będziemy mieli dwie zarazy, niezależne od siebie. Z tego względu obawiam się, że problem może być podwojony. W przyszłym roku możemy mieć podwojone restrykcje, kiedy obie zarazy się ze sobą zejdą. Najgorszy okres to może być luty, marzec i cząstka kwietnia".
Pogorszenie sytuacji epidemicznej, zdaniem Jackowskiego, zbiegnie się w czasie z politycznym trzęsieniem ziemi. W wizjach człuchowskiego jasnowidza rysuje się sytuacja przypominająca kryzys z lat 80. zeszłego wieku, z pustymi półkami w sklepach włącznie:
"Fatalna to wizja. Nie życzyłbym tego sobie ani państwu. To tak, jakby miało stać się coś z paliwem. Będą braki w dostawach wręcz żywności. Co musi się wydarzyć, żeby do tego doszło? Wydaje się to wręcz niemożliwe. To będzie miało związek z konfliktem na Bliskim Wschodzie, właśnie te przerwy w dostawie paliwa. Nie wiem, jak to nazwać. To będzie zrzucenie władzy przez PiS".
Co gorsza, największy rywal Jackowskiego w branży ezoterycznej, Wojciech Glanc twierdzi, że rok 2022 będzie rokiem „śmierci i chaosu”. Oto, co zobaczył w swojej przerażającej wizji:
"Ludzie byli w domach (…) opustoszałe miasta, jakby martwe, jakby ludzie byli w domach, jakby życie na zewnątrz się nie toczyło. Stojące zakurzone samoloty, nieużywane samochody, przewrócone rowery (…) Wszystko zostało zastopowane, jedyne, co się poruszało, to świat wirtualny. To będzie rok przełomowy, rok, który zacznie się po "czarnych świętach". Prawdziwa zaraza nadchodzi! To będzie rok przeładowanych szpitali, jakby służby medyczne po prostu pouciekały, szpitale fikcje, szpitale widma…."
Zobacz też:
Krzysztof Jackowski wie, jak będzie wyglądał 2022 roku. Ta wizja go przeraża
Marina Łuczenko-Szczęsna nie organizuje świąt. "Nie jestem na siłach"
Oficjalna dane MZ. Spadek zakażeń
***