Krzysztof Jackowski już wie, co dalej z wojną w Ukrainie! Mówi, na co czeka Rosja! "Niebywały skandal światowy"
Krzysztof Jackowski miał kolejną wizję, którą oczywiście postanowił się podzielić. Tym razem profeta zobaczył, co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Mówi o "światowym skandalu" i planach Putina. Jasnowidz już bowiem wie, jak skończy się wojna w Ukrainie. Jest to czas czekania i czas wytrzymania
Krzysztof Jackowski zamieścił w sieci kolejne nagranie z najnowszą wizją. Zatytułował ją "Moje poczucia. Czuję wreszcie coś pozytywnego".
Jednak już na wstępie oznajmił, że "w tytule jest mowa o optymizmie, ale to nie jest taki optymizm, jaki sobie możecie wyobrażać".
Potem było nie mniej tajemniczo. Jasnowidz dostrzegł zmiany na świecie i to tak wielkie, że sam się mocno zdziwił.
"To może być kompletna zmiana zdarzeń. Ja sam jestem zaskoczony" - przyznał.
Oznajmił, że szykuje się "kontra do tego, co dzieje się od dwóch lat" i mówi o buncie pewnych europejskich państw, ale nie podaje konkretów.
"Mogą to być Węgrzy, mogą to być Francuzi, mogą to być Niemcy" - wymienia i przekonuje, że rząd któregoś z tych państwa zostanie zdemaskowany.
"Za tym jednym czy dwoma państwa zaczną iść inne, uznając, że starczy tego nonsensu. Trudno powiedzieć, co się po tym wszystkim stanie. To jest bardzo ważne dla nas" - dodaje.
Dojdzie do światowego buntu...
"Ci, którzy się nie zbuntują, mogą urzeczywistnić zagrożenie. Jaśniej nie mogę tego powiedzieć, ale chyba wystarczająco mnie rozumiecie. Ten bunt powstanie w Europie. Jeżeli do takiego buntu na świecie dojdzie, do rezygnacji z czegoś, co jest toczone od ponad dwóch lat, może nastąpić niebywały skandal światowy" - oznajmił i dodał, że ważna będzie też rola Turcji.
"Turcja pilnuje, żeby to dalej tak było, żeby Europa tkwiła w tym, co jest" - stwierdził.
"W moim poczuciu powstanie pat. Konflikt na Ukrainie będzie aktywny, ale nie będzie wielce rozwojowy. Jest to czas czekania i czas wytrzymania - mówi Jackowski i dodaje, że Rosja czeka, jak zareaguje Europa.
"Ten bunt na początku spowoduje potężny bałagan na całym świecie" - dodał.
"Władca jednego z państw ma udostępnić jakieś wykresy i dokumenty, co będzie bardzo krytykowane i napiętnowane w mediach. Dziwne, to będzie nieduże państwo i to będzie święto. Może to doprowadzić do dymisji rządów w wielu państwach" - ostrzega.
"I wtedy mogą się zmienić nawet losy świata" - dodał.
Na koniec Krzysztof Jackowski postanowił zwrócić się do swoich krytyków, którzy negują jego nadprzyrodzone zdolności:
"Grubo ponad 30 lat jestem kim jestem i takim pozostanę. Dwadzieścia kilka lat udowadniałem jasnowidzenie (...). Jeżeli ktoś nie zrobił rzeczy takich jak ja, nie ma prawa mnie obrażać" - oburzył się na koniec.
Zobacz też:
Marcin Hakiel spędza weekend z dziećmi. Pokazał córkę! "Selfie z koalą"
Marcin Hakiel gotowy na nowy początek. "Wszystko się kiedyś kończy, aby zacząć mogło się nowe"