Krzysztof Jackowski alarmuje. Wskazał konkretną część Polski! "Najgorsze przed nami"
Krzysztof Jackowski miał kolejną wstrząsającą wizję, którą musiał pilnie podzielić się z Polakami. Słynny profeta alarmuje, że "najgorsze dopiero przed nami" i wskazał konkretny rejon naszego kraju, skąd ludzie zaczną uciekać...
Krzysztof Jackowski co jakiś czas dzieli się z widzami swoimi kolejnymi wizjami na swoim kanale w serwisie YouTube.
Tym razem postanowił jednak zwiększyć zasięgi swej ostatniej przepowiedni, która wprost go zmroziła. Alarmuje więc Polaków za pośrednictwem "Faktu", gdzie przekazał, co właśnie ujrzał.
Najpierw jednak przypomniał, że jego przepowiednia o "zastopowaniu pandemii" i kolejnych "plagach" właśnie się spełniła...
"Pod koniec kwietnia 2021 roku była pandemia, a ja wtedy powiedziałem, że ona ucichnie, ale że od sierpnia 2021 roku najpierw grozi nam wzrost cen surowców, a potem potężny kryzys zwieńczony wielkim krachem. Teraz mamy kryzys i recesję. Niestety w moim poczuciu kryzys potrwa i raczej nie powinniśmy myśleć, że ta sytuacja skończy się szybko, jak inne kryzysy" - wieszczy w "Fakcie" Jackowski.
Na tym nie koniec, bowiem najgorsze dopiero przed nami...
"Dojdzie też do tego, że zmienią się zasady globalnej ekonomii Niestety, społeczeństwa będą ubożeć. Głód co prawda nie będzie nam groził, ale będziemy żyć znacznie skromniej. Najgorsze jest jeszcze przed nami" - alarmuje Jackowski.
Jasnowidz wyjawił też, co zobaczył w kwestii zagrożeń nuklearnych, którymi znów straszy świat Władimir Putin. Jackowski twierdzi, że to bardziej skomplikowane, ale bez wątpienia nad Wisłą wybuchnie ogromna panika. Ludzie z konkretnych rejonów kraju zaczną w popłochu uciekać...
"Tu sprawa jest skomplikowana. Zapowiadałem, że w Polsce nastąpi panika. Kojarzyła mi się południowo-wschodnia część Polski, z której niedługo na jakiś czas ludzie będą chcieli uciekać" - przekazał Jackowski.
Zobacz też:
Jackowski wyjawił, co czeka Polaków
Krzysztof Jackowski przestraszył się własnej wizji
Krzysztof Jackowski mówi, co stało się z Jackiem Jaworkiem. Wstrząsająca teza