Krzysztof Jackowski wrócił, by ostrzec Polaków! Podał datę katastrofy! Zostało mało czasu!
Jasnowidz Krzysztof Jackowski co jakiś czas dzieli się swoimi kolejnymi wstrząsającymi wizjami. Tym razem jednak zobaczył coś tak strasznego, że sam jest tym niebywale przerażony. Mężczyzna twierdzi, że tak silnej wizji i przekonania, że to się ziści, już dawno nie miał. Niestety, są to fatalne wieści dla naszego kraju i to już na ten rok. Co tym razem ujrzał?
Krzysztof Jackowski od lat cieszy się mianem najbardziej znanego jasnowidza w Polsce. Mężczyzna chętnie dzieli się z rodakami swym "darem" i ujawnia, co też nas będzie czekać w niedalekiej przyszłości.
Choć większość ludzi jakoś niespecjalnie przejmuje się jego wizjami, są i tacy, dla których jego przepowiednie są niebywale ważne i potrzebne.
Sam gwiazdor przekonuje, że jego wizje na ogół się sprawdzają. Oczywiście robi to już po czasie...
"Rok 2019 był normalny. Wtedy powiedziałem, że to jest ostatni w miarę normalny rok na świecie. Było to powiedzenie karkołomne. Dzisiaj mamy rok 2022. Sam jego początek. Ja już się boję, co będzie w tym 2022 roku. Kiedy wiosną 2021 roku przewidziałem kilka rzeczy: powiedziałem, że czeka nas od sierpnia krach cenowy, krach finansowy, wtedy wiosną 2021 brzmiało to nielogicznie" - wspomina Jackowski.
Jackowski z uporem maniaka twierdzi, że już wiele lat temu przewidział wielką zarazę, ale nikt nie brał wówczas jego słów na poważnie
"Przypomnijmy sobie: była zaraza, ludziom rozdawano różne jednorazowe świadczenia za przestoje. Wydawać by się mogło, że państwo stara się za wszelką cenę dbać o obywateli, dbać o powiedzmy przedsiębiorców no i coś zaczęło się dziać w 2021 roku od sierpnia? Ano bezzasadnie zaczęły podnosić się ceny dla rolników. Bardzo mocno zaczęły wzrastać ceny produktów, komponentów do produkcji rolnej. Były to podwyżki nawet 200-procentowe. Pod jesień zaczęło drożeć już niemal wszystko. Musimy to sobie uświadomić, ale każdy z nas to wie" - opowiada dalej.
Potem zapewnił, że przewidział także galopującą inflację. Teraz jest przerażony, bo wizje na 2022 rok są jeszcze gorsze.
"Dzieją się rzeczy bardzo niebezpieczne i to najgorsze, że krótkotrwale niebezpieczne, że my możemy skutki tego odczuć już tego roku. Bo tak, jak się czuliśmy wiosną ubiegłego roku, że są obostrzenia, ale rząd dba. Dwoi się i troi, żeby nam to zrekompensować, a tu raptem dzieje się coś innego. Dzieje się, że pod jesień 2021 roku mamy do czynienia z potężną inflacją, ceny galopujące" - dodaje.
I tutaj przechodzimy do sedna najnowszej przepowiedni. Jasnowidz twierdzi, że dla Polski właściwie nie ma już nadziei i czeka nas coś naprawdę strasznego, czyli utrata suwerenności!
"Tu zachodzi jedno, zasadnicze pytanie: w 2019 było normalnie, jak jest teraz? Teraz jest nie nienormalnie, ta nienormalność jest już od jakiegoś czasu, ale teraz jest niebezpiecznie. W 2021 roku pod koniec kwietnia mówiłem, że mam wrażenie iż Polska w jakiś sposób zaczyna tracić suwerenność, to nawet w prasie zostałem zaatakowany przez pewnego pana ze służb, że za moimi wróżbami stoi Putin, co jest kompletną bzdurą" - broni się jasnowidz.
Już w tym roku "wąski odcinek polskiej ziemi" zostanie nam ponoć odebrany...
"Oto mieliśmy jakiś czas temu, ta moja wizja, że jeżeli Polska będzie miała w czymś uczestniczyć militarnie, to wschodni wąski odcinek polskiej ziemi będzie odcięty od reszty kraju. (...) Ja bym powiedział, że sprawa ma drugie dno. Były rozmowy na wysokim szczeblu między Rosją a USA. Rosja stawiała jakieś warunki, USA raczej też, skoro to był dialog. Mi się wydaje, że to są pewne ustalenia i pewna umowa. Przy tym dealu nie ma naszego kraju" - wieszczy złowrogo Jackowski.
Boicie się?
Zobacz też:
Michał Piróg nie chciał być gejem, więc przespał się z kobietą. Nie wspomina tego dobrze!
Godlewska gani Górniak, wylicza ile osób mogła "zamordować"