Krzysztof Krawczyk chciał dobrze, teraz zbiera cięgi

By złożyć hołd polskim piłkarzom, którzy za kilka tygodni zagrają na piłkarskich Mistrzostwach Świata w Rosji, a polskich kibiców wprowadzić w dobry nastrój, wokalista nagrywa płytę z futbolowy piosenkami zatytułowaną "Biało-Czerwoni! Przeboje kibica". Promuje ją zabawny utwór pt. "Lewandowski, gol dla Polski!" - jak łatwo się domyśleć poświęcony naszemu piłkarskiemu asowi Robertowi Lewandowskiemu.

Artysta przyznał, że w wykonanie tej piosenki włożył mnóstwo serca, mimo to solidnie mu się za nią oberwało od fanów, którym nie spodobała się nieskomplikowana melodia i banalny tekst. Król polskiego rock and rolla nie wziął sobie do serca tej krytyki.

- Piosenki dla kibiców muszą mieć melodię wpadającą w ucho i łatwą do powtórzenia, a do tego zrozumiałe słowa, które nie trudno zapamiętać - powiedział "Twojemu Imperium" Krzysztof Krawczyk.

- Do takich utworów trzeba mieć dystans, słuchać ich z poczuciem humoru. Zresztą my do Rosji nie idziemy na wojnę, lecz na zabawę, którą nazwano piłką nożną.

Gdzie jak gdzie, ale na stadionie chóralny śpiew łagodzi obyczaje. Naprawdę lepiej jest razem śpiewać niż okładać się pięściami po gębach. Krytyków pozbawionych poczucia humoru odesłał do teatru lub filharmonii. Ależ ja kocham nie tylko Roberta!

Już nie melomani, lecz kibice zarzucili piosenkarzowi, że faworyzuje Roberta Lewandowskiego kosztem innych orłów polskiej reprezentacji. Krzysztof Krawczyk zapewnił, że po prostu źle zrozumieli jego intencje.

- Ależ ja kocham nie tylko Roberta Lewandowskiego, ale również Kubę Błaszczykowskiego, Kamila Grosickiego i całą resztę - powiedział "Twojemu Imperium" z entuzjazmem niegdysiejszy gwiazdor Trubadurów.

- Jednak na boisku zawsze musi być ten jeden, który poprowadzi pozostałych do boju. Zresztą tak jest nie tylko w piłce nożnej, w życiu również. A Robert Lewandowski jest zarówno wspaniałym piłkarzem, jak i dobrym człowiekiem. I za to mu chwała.

***

Zobacz więcej materiałów: