Krzysztof Prusik wspomina Witolda Paszta. Dzięki niemu spełni marzenie
Krzysztof Prusik (65 l.) zwyciężył program "The Voice Senior". Podczas muzycznych zmagań należał do drużyny śp. Witolda Paszta (+68 l.). To właśnie on był jego mentorem i ogromnym wsparciem w drodze do wymarzonej kariery. W poruszającym wywiadzie Krzysztof Prusik opowiedział o wszystkim, co zawdzięcza zmarłemu wokaliście grupy VOX.
Program "The Voice Senior" zdobył serca ogromnej rzeszy Polaków. Widok seniorów, którzy w tak późnym wieku zdecydowali się zawalczyć o swoje marzenia niejednokrotnie wywoływał u widzów i jurorów łzy wzruszenia. Kandydaci udowadniali, że nigdy nie jest za późno, aby zrobić wielką karierę. Wśród nich był niezwykle utalentowany Krzysztof Prusik, który ostatecznie zwyciężył ostatnią edycję show. Mężczyzna od samego początku marzyło tym, aby dołączyć do drużyny Witolda Paszta. Tak też się stało.
Niestety zaledwie parę dni po zwycięstwie Krzysztofa Prusika, jego trener zmarł. Witold Paszt odszedł 18 lutego 2022 roku. Jego śmierć była wielkim szokiem zarówno dla uczestników "The Voice Senior", jak i fanów piosenkarza. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że stan muzyka jest tak poważny. Krzysztof Prusik wciąż ma przed oczami swojego trenera.
Witold Paszt miał świadomość tego, że jego podopieczny ma ponadprzeciętny talent. Krzysztof Prusik po dziś dzień pamięta jeden z komplementów, który usłyszał od piosenkarza grupy VOX.
Krzysztof Prusik z wielkim wzruszeniem opowiadał o swoim zmarłym trenerze. W wywiadzie dla "Faktu" wyznał, że bardzo chciałby mu podziękować za to, jak wiele serca i życzliwości okazał mu w czasie programu. To właśnie dzięki niemu już niebawem będzie mógł wystąpić na Festiwalu w Opolu.
Wiadomo już, że podczas tegorocznego festiwalu w Opolu Krzysztof Prusik zaśpiewa wraz z legendarnym zespołem Partita.
Zobacz też:
Britney Spears kupiła nowy dom. Zamieszka tuż obok byłego męża
Michał Żebrowski miał kompleks sutków. Niebywałe, jak z nim walczył
Paulina Krupińska i Martyna Wojciechowska komentują odejście Miszczaka. Martwią się o zatrudnienie?