Krzysztof Rutkowski wspomina pobyt w areszcie. "Czy świat zwariował, czy to już norma?"
Popularny detektyw Krzysztof Rutkowski (62 l.) chyba nigdy nie przestanie zaskakiwać. Niedawno wziął udział w "Tańcu z gwiazdami", potem postanowił ścigać tajemniczego "Wojtka z Zanzibaru", a teraz w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego przyznał, że spędził kiedyś w areszcie aż 9 miesięcy. Jak wspomina ten czas?
Krzysztof Rutkowski był niedawno gościem popularnego podcastu "WojewódzkiKędzierski" prowadzonego przez dwóch znanych i charyzmatycznych dziennikarzy, którzy co tydzień zapraszają do studia kolejnych przedstawicieli świata kultury, mediów i show-biznesu.
Detektyw podzielił się z prowadzącymi i słuchaczami wieloma ciekawymi informacjami ze swojego życia prywatnego. Niektóre wspomnienia słynnego śledczego mają w sobie zwroty akcji, jakich nie powstydziłby się dobry serial! W najnowszym odcinku podcastu, poruszonych zostało mnóstwo rozmaitych tematów. Gość opowiedział m.in. o swojej dawnej słabości do kobiet:
"Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie byłem w pewien sposób uzależniony od towarzystwa kobiet. Tak, to się zdarzało" - przyznał. Okazało się też, że swego czasu Rutkowski potrafił spotykać się nawet z ośmioma kobietami tygodniowo.
Teraz jednak spełnia się w roli męża i zapewnia, że tamte przygody należą już do przeszłości.
Burzliwe życie Krzysztofa Rutkowskiego to nie tylko liczne podboje miłosne - okazuje się bowiem, że detektyw ma też na swoim koncie poważniejsze wykroczenia.
Gospodarz podcastu - Kuba Wojewódzki postanowił wyliczyć wszystkie jego "przewinienia". W trakcie audycji zaczął wymieniać:
"Byłeś podejrzany o pranie brudnych pieniędzy i poświadczenie nieprawdy. (...) Miałeś wyrok w Antwerpii za bezprawne zatrzymanie poszukiwanego Polaka. Byłeś skazany za bezprawne prowadzenie działalności detektywistycznej. Byłeś skazany za siłowe wejście na teren rafinerii w Gorlicach i występujesz w "Tańcu z gwiazdami". Trochę publicznie grozisz jednej z jurorek. Czy świat zwariował, czy to już norma?" - zapytał prowokująco dziennikarz.
Przy okazji nawiązał też do sytuacji, w której Rutkowski zarzucał Iwonie Pavlović zaniżanie jego not w "Tańcu z gwiazdami" z powodu jej rzekomego udziału w "aferze Zanzibarskiej", którą obecnie próbuje rozwiązać...
Jak na pytanie zareagował zainteresowany? Z pełnym przekonaniem stwierdził, że ma czyste sumienie:
"Robota, którą ja wykonuję, pociąga za sobą pewne konsekwencje (...) Ja się moralnie czuję w porządku. Mam czyste sumienie absolutnie" - odparł.
Z jakimi konkretnie konsekwencjami musiał liczyć się śledczy? Jak dowiadujemy się z rozmowy - z powodu podejrzeń o działanie w zorganizowanej grupie, pranie brudnych pieniędzy, a także powoływanie się w zamian za korzyści majątkowe na wpływy w instytucjach państwowych - Rutkowski spędził w areszcie aż 9 miesięcy!
Jak wspomina detektyw - przez cały czas odbywania aresztu był całkowicie odizolowany od innych ludzi. Ze względów bezpieczeństwa dostał bowiem jednoosobową celę. Nie przejął się jednak za bardzo swoim losem - to samo przecież spotkało też wielu innych:
"Wpadasz z Hollywood do piekła i takich niestety jest wielu. Zauważ, że wielu polityków, wielu ludzi, którzy są na pierwszych stronach gazet, trafia również za kraty. (...) Nie jestem kryminalistą, jestem ofiarą pewnego systemu, z którym się zderzyłem. Te roboty, które były wykonywane przeze mnie, prowadziły do tego, że byłem solą w oku systemu, w wielu przypadkach kulawego" - podsumował.
Czym jeszcze może zaskoczyć nas detektyw Rutkowski? W jego przypadku - wszystko jest chyba możliwe.
Zobacz też:
Krzysztof i Maja Rutkowscy bez tajemnic o finansach. Co zdradzili?
Co prywatnie nosi twardziel Krzysztof Rutkowski? Będziecie zaskoczeni!
Krzysztof Rutkowski domaga się wydania list gończego przez Interpol. Pavlović w opałach