Krzysztof Skórzyński nie tylko w "Dzień Dobry TVN". Ma na boku drugą pracę. I to jaką
Krzysztof Skórzyński ma drugą pracę? Choć niektórych może to zaskoczyć, w końcu prowadzący "Dzień Dobry TVN" ma grafik wypchany zadaniami po brzegi, to rzeczywiście - podjął się dodatkowych obowiązków! Opowiedział o nich ze szczegółami i wyjawił, że wymagają dużej odpowiedzialności. Oto szczegóły.
Krzysztof Skórzyński to prezenter "Dzień Dobry TVN", który nie boi się próbowania ciekawych rzeczy. Co więcej, chętnie podejmuje się nowych obowiązków. Po godzinach... uczy w szkole, a dokładnie w liceum. W social mediach chwalił się tymi wyzwaniami, jak i w wywiadzie cytowanym przez RMF FM:
"Uczę edukacji medialnej w publicznym, jednym z największych w Warszawie, liceów. To jest właściwie WOS, który jest u mnie w szkole obowiązkowym przedmiotem. (...) Mam bardzo autorski program, który został zaakceptowany, w którym - czasami warsztatowo, czasami mniej warsztatowo - uczymy wiedzy o społeczeństwie na różnych projektach. Czasami są to projekty bardzo telewizyjne, czasami bardzo integracyjne. Ale jestem pełnowymiarowym pracownikiem, to jest przedmiot, który jest obowiązkowy".
Krzysztof jako prezenter niewątpliwie ma umiejętność zjednywania sobie ludzi. Nic dziwnego, że radzi sobie też z uczniami. Jak podkreśla, to dla niego ważne, by rozmawiać z nimi w sposób przystępny i ciekawy.
"Jak robię z nimi cały warsztat (...), to robię go w taki sposób, żeby oni go zrozumieli, żeby był dla nich przystępny, a nie był czymś kompletnie odjechanym. Mówię im dlaczego warto chodzić na wybory, dlaczego warto głosować. To mówi to do nich po prostu facet, który na co dzień jest w szkole - i nie mają z tyłu głowy, że przychodzi koleś z telewizji i teraz będzie się wymądrzał" - uzewnętrzniał się.
Co najciekawsze, wielu uczniów nie rozpoznaje prezentera, bo nie ogląda telewizji i nie interesuje się formatem TVN-u. Ta różnica pokoleniowa to powód występowania wielu zabawnych sytuacji:
"Dopiero jak z rodzicami przychodzą na zebranie i rodzice mnie zobaczą, to bardzo często potem się dowiadują, że to jest akurat ten nauczyciel, który pracuje w telewizji. I to nie robi na nich naprawdę żadnego wrażenia. Mam takie poczucie, że oni się przy mnie nie krępują, że nie mają poczucia, że między nami jest jakaś przepaść w postaci ekranu telewizyjnego - tylko, że ja jestem dla nich tu i teraz, w tym momencie" - podkreślił Krzysztof.
Czytaj też:
Krzysztof Skórzyński ma wpływową żonę. Nie wszyscy wiedzą, jak niecodzienną ma pracę
Nieoczekiwane kulisy życia prowadzących "Dzień Dobry TVN". Niewielu wiedziało
Krzysztof Skórzyński usłyszał piosenkę Gardias i nie mógł powstrzymać się od komentarza