Krzysztof Skórzyński zapadł się pod ziemię po wybuchu afery. W TVN aż huczy od plotek!
Krzysztof Skórzyński wciąż żyje w niepewności co do swojej przyszłości w TVN. W związku z wyciekiem maili, które dziennikarz otrzymywał od ministra Michała Dworczyka, został zawieszony na czas wyjaśnienia sprawy. Podobno działania wyjaśniające sprawę są już na ukończeniu. Pozwolą one podjąć decyzję o dalszych losach gwiazdy "Faktów"...
Jakiś czas do mediów wyciekły kolejne maile wysyłane ze skrzynki ministra Michała Dworczyka. Tym razem była to korespondencja prowadzona z dziennikarzem "Faktów", z którym polityk konsultował swoje wystąpienia przed konferencją prasową.
Krzysztof Skórzyński szybko wydał w oświadczenie, w którym wyparł się wszystkiego. Dziennikarz twierdził, że nie doradzał ministrowi, a nie miał wpływu na maile, które ktoś do niego wysyła.
"Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie »doradzałem« ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi, w jakiejkolwiek sprawie! Podkreślam – NIGDY! Byłoby to niedopuszczalne i nie do zaakceptowania" - zapewnił Skórzyński.
Okazało się jednak, że Skórzyński jednak odpisywał ministrowi, bo w kolejnych mailach widniały już odpowiedzi dziennikarza, w których doradzał ministrowi i poprawiał jego odpowiedzi dla mediów, dlatego TVN zdecydował o jego natychmiastowym zawieszeniu.