Reklama
Reklama

Krzysztof Stanowski chce "rozjechać" Antka Królikowskiego, ale warunkowo.. „Akurat talent ma”

Krzysztof Stanowski (39 l.) dał się już poznać, jako człowiek, który twierdząc, że krytykuje, tak naprawdę broni. Tę taktykę zastosował z powodzeniem w przypadku Jakuba Rzeźniczaka, a teraz wykorzystuje ją do subtelnej obrony kolejnego „ojca roku”, Antka Królikowskiego (33 l.). Zapewniając, że aktor nadaje się „do rozjechania”, jednocześnie wychwala jego talent.

Antek Królikowski 17 lutego obchodził 33. urodziny. Minioną dekadę spędził naprawdę burzliwie. Patologiczny okres w swoim życiu zapoczątkował 10 lat temu, gdy w klubie na Mokotowie świętował swoje 23. urodziny tak hucznie, że jego ówczesny najlepszy przyjaciel Alan Andresz trafi do szpitala z rozłupaną czaszką i wylewem krwi do mózgu. Długo pozostawał w śpiączce. 

Reklama

Zaledwie rok później, w marcu 2013 roku Królikowski wdał się w awanturę z policjantami, którzy poprosili go o okazanie dokumentów. W rewanżu Antek nazwał ich „j**nymi psami”, „g*wnami”, a także obiecywał, że ich „załatwi”, a jego „papuga ich zje”. W życiu uczuciowym  Antka też sporo się działo. Polski show biznes jest dosłownie usiany byłymi narzeczonymi Królikowskiego, przy czym wszystkie sprawiają wrażenie, jakby po rozstaniu z nim odżyły i starannie unikają wspomnień z okresu, gdy byli razem. 

Być może jedyna, jak dotąd, żona Królikowskiego, Joanna Opozda, też z czasem doceni fakt, że pozbyła się go ze swojego życia. Na razie nie jest jej łatwo po tym, co z nim przeszła, zwłaszcza że gdy brali ślub w sierpniu zeszłego roku, wydawała się pełna nadziei, że im się ułoży. Przy każdej okazji podkreślała, że pobrali się z wielkiej miłości, a nie dlatego, że zaszła w ciążę. 

Niestety, młody małżonek krótko po ślubie udowodnił, że nie zamierza się przesadnie przejmować zmianą stanu cywilnego, ani zaprzątać sobie głowy takimi głupstwami, jak na przykład dorośnięcie. Chociaż ciąża Opozdy okazała się trudna, podjął decyzję o dołączeniu do ekipy pierwszego sezonu programu TVN „Przez Atlantyk”, co wiązało się ze zniknięciem z domu na kilka tygodni

Ledwo wrócił, z domu zniknęła Opozda. W zagrożonej ciąży trafiła do szpitala. Królikowski nie zamierzał bezczynnie czekać na jej powrót. Podczas gdy  w szpitalu  walczyła o życie ich wspólnego dziecka, nawiązał romans z sąsiadką. 

Sprawa wyszła na jaw tuż przed porodem. Po narodzinach dziecka Opozda wróciła do własnego mieszkania, a krótko potem znów zamieszkała w szpitalu, tym razem na oddziale dziecięcym, gdzie przebywa jej synek przechodzący poważną infekcję. 

Jak Stanowski "zajedzie" Królikowskiego?

„Ojciec roku” w tym czasie bryluje w mediach, w tym społecznościowych i kiedy już wydawało się, że niżej niż upaść nie może, niespodziewanie ogłosił, że będzie organizował walkę MMA z udziałem… sobowtórów Putina i Zełenskiego. Początkowo wszyscy mieli nadzieję, że to żart primaaprilisowy, ale niestety, 1 kwietnia minął, a Królikowski nadal brnie w tę skandaliczną żenadę. 

Głos w tej sprawie zabrali już chyba wszyscy, włącznie z prezydentem Opola, gdzie miała odbyć się walka. Prezydent miasta, poznawszy szczegóły, wycofał zgodę, nazywając pomysł „idiotycznym”. 

W końcu odezwał się także Krzysztof Stanowski, znany z brania w obronę zagubionych celebrytów. Ostatnio poświęcił godzinny program innemu „ojcu roku”, Jakubowi Rzeźniczakowi, którego, jak twierdził, ganił, a w gruncie rzeczy bronił. 

Być może podobnie będzie z Królikowskim, bo Stanowski już dał do zrozumienia na Twitterze, że sprawa zasługuje na bliższe oględziny:

Cóż, zdanie Stanowskiego w kwestii talentu Antka Królikowskiego podziela na razie tylko Patryk Vega. Jak wyznał po współpracy z nim na planie „Polityki”, gdzie Królikowski został obsadzony „po warunkach" w roli Bartłomieja Misiewicza:

Z tą nieobliczalnością to chyba przesada. Raczej przeciwnie: jeśli istnieje cień szansy na pobicie rekordu żenady, to można w ciemno zakładać, że Antek się zdecyduje…

Zobacz też:

Wpadki na gali Grammy. Które gwiazdy nie popisały się stylizacją?

Rocznica śmierci księcia Filipa. Obchody już się zaczęły

POMAGAMY UKRAINIE

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy