Krzysztof Stanowski przed niczym się nie cofnie. Zaprosił Pereirę, a to nie koniec
Krzysztof Stanowski (41 l.) święci kolejne tryumfy. Założyciel Kanału Zero po rozmowie z Andrzejem Dudą, zaprosił do swojego studia następną znaną postać. Tym razem padło na budzącego ogromne kontrowersje, Samuela Pereirę. Internauci nie kryją oburzenia.
Krzysztof Stanowski jeszcze do niedawna był twarzą współtworzonego przez siebie Kanału Sportowego. Pod koniec ubiegłego roku zdecydował się jednak odejść. Dziennikarz czuł się wykorzystywany przez kolegów z pracy, którzy jego zdaniem nie angażowali się wystarczająco w rozwój biznesu i tworzyli toksyczną atmosferę. W końcu zdecydował się odejść i zacząć wszystko od nowa w należącym do niego Kanale Zero.
Już od samego początku Stanowskiemu zależało na dostarczeniu odbiorcom emocji, dlatego do programu zaprosił Andrzeja Dudę. Rozmowa stała się niemalże viralem i osiągnęła wynik ponad 2,7 mln wyświetleń.
Krzysztof Stanowski nie zamierza spoczywać na laurach i już szykuje dla swoich widzów kolejne rarytasy. Aby nieco podgrzać emocje, dziennikarz wyjawił, kto będzie jego kolejnym gościem. Trzeba przyznać, że celuje w znane nazwiska, a jego studio odwiedzają wyłącznie doskonale znane Polakom twarze. Tym razem będzie to Samuel Pereira, który do niedawna rozwijał karierę w TVP Info.
Samuel Pereira na przełomie roku rozstał się z publicznym nadawcą. Wraz z Michałem Adamczykiem oraz Marcinem Tulickim został oskarżony o działanie na szkodę TVP na różnych płaszczyznach, a w konsekwencji zwolniony w trybie dyscyplinarnym.
Wpis z zapowiedzią kolejnego wywiadu Krzysztofa Stanowskiego lotem błyskawicy obiegł media społecznościowe. Nie wszyscy internauci są jednak zadowoleni z doboru gości, których w swoich progach gości dziennikarz. Zarzucają mu stronniczość.
"Jaki kanał tacy goście. Kończę z wami";
"Brawo! Osiągnął Pan kolejny poziom żenady!";
"A jestem pewna, że nie powiedział Pan ostatniego słowa!";
"Fajnie, jestem ciekawa profilu odbiorcy tej żenady";
"Czekam jeszcze na zaproszenie Adamczyka, Rachonia, Kłeczka i Sakiewicza";
"Dzięki za ostrzeżenie; To żart czy kompromitacja?";
"Naprawdę to nie idzie w dobrym kierunku. Żenada!"" - piszą niezadowoleni krytycy.
Krzysztof Stanowski dał do zrozumienia, że jako dziennikarz jest w stanie przeprowadzić rozmowę z każdym. W końcu to jego praca i powołanie.
"To oczywiste, że gdyby tylko któryś z nich chciał przyjść, to wywróciłbym ramówkę do góry nogami, żeby znalazł się czas antenowy" - odpisał w komentarzu założyciel Kanału Zero.
Zobacz też:
Krzysztof Stanowski ma powody do radości. Właściciel Kanału Zero przekazał fantastyczne wieści
Wiśniewski wystąpił u Stanowskiego i od razu wybuchła afera. Głos zabrał sam prokurator
Krzan ma nową pracę. Właśnie się wydało, z kim i gdzie będzie występować