Krzysztof Stelmaszyk stoi murem za ukochaną!
Jest jak prawdziwy rycerz. W trudnych sytuacjach potrafi dać dowód wielkiego uczucia, być oparciem dla swej miłości.
To człowiek bez skazy - mówią o nim. Tych, którzy go znają, urzeka ciepłem, łagodnością i wyrozumiałością. Właśnie tym Krzysztof Stelmaszyk (56 l.) zdobył serce znanej reżyserki teatralnej Agnieszki Glińskiej (47 l.). Ich miłość obrosła już legendą.
- Krzysiek starał się robić wszystko, co było najlepsze dla Agnieszki. Jest jej bezgranicznie oddany i ta miłość pozwoliła im przetrwać trudne momenty. Agnieszka to szalona artystka, dla partnera bywa wyzwaniem - opowiada ich znajoma.
Krzysztof czasem patrzył z przerażeniem, jak genialna artystka, ale też bardzo wrażliwa osoba, chciała zadowolić cały świat. O dobro ich córki Janki (12 l.) potrafi walczyć jak lwica. Podobnie jak o zespół aktorów, z którymi pracuje.
Pod koniec roku Agnieszka Glińska, pełniąca funkcję dyrektora artystycznego teatru Studio, popadła w konflikt z dyrektorem naczelnym teatru, Romanem Osadnikiem. Złożyła dymisję.
Aktorzy teatru mówią, że poszło o wizję przyszłości teatru, który - nie tylko ich zdaniem - stał się miejscem zbyt komercyjnym.
- Funkcjonujący pod sceną Bar Studio przeszkadza nam w pracy - mówi jeden z nich.
Krzysztof, podobnie jak inni aktorzy teatru, stanął za ukochaną murem.
- W ramach protestu rozważa odejście z teatru. A jest dla niego ważny, gra w kilku spektaklach. To byłaby wielka strata - mówi jedna z aktorek.
Kariera karierą, ale miłość dla Krzysztofa jest najważniejsza!