Krzysztof Zalewski zadebiutował w "Dzień dobry TVN". Tak ocenili go widzowie
Czyżby Krzysztof Zalewski zrobił furorę w "Dzień dobry TVN"? Wiele na to wskazuje. Muzyk został zaproszony przez stację, by przez tydzień poprowadzić śniadaniówkę. Choć z początku wydawało się, że charyzmatyczny artysta nie jest stworzony do tego typu pracy, niektórzy zaczęli mieć wątpliwości. Oto opinie, które można znaleźć w sieci.
Krzysztof Zalewski ma przyjemność, by sprawdzić swoje umiejętności i przez kilka dni prowadzić format "Dzień dobry TVN". Debiut, który zaliczył w niedzielę, wywołał wiele pozytywnych emocji.
Widocznie muzyk także jest zadowolony ze swojego występu, bo na Instagramie chętnie udostępnił kadr z... opowiadania widzom o pogodzie. Wyglądał na zaangażowanego i skupionego na zadaniu, przynajmniej przez chwilę. Kilka sekund później mapa Polski zmieniła się na inną. Znalazły się na niej wyłącznie miasta i daty koncertów, które muzyk planuje już tej jesieni. Tych nie będzie mało. Wygląda na to, że poprzez współpracę z TVN Krzysztof nie tylko przetestował swoje dziennikarskie talenty, ale i znalazł sposób na podzielenie się z widzami tak świetną nowiną.
Ludzie są bardzo zadowoleni z debiutu Krzysztofa. Komentarze nie pozostawiły wątpliwości:
- "Krzychu w każdej roli jest świetny. Oglądam tylko dla niego".
- "Ja nie jestem fanką muzycznie tego pana, czasem jakiś wywiad przeczytam, ale od dzisiaj go wielbię. Śmieję się na głos, uwielbiam".
- "Lepszy niż prowadzący!".
- "Idealnie pasuje!".
Mimo wszystko nic nie wskazuje, by Krzysztof Zalewski podjął decyzję o rozpoczęciu kariery w telewizji śniadaniowej. Jak sam zapowiedział na wizji, wkrótce czeka go trasa koncertowa, a na dodatek jego serce pozostaje przy muzyce. Z tym nie wygrałby zapewne nawet najlepszy kontrakt.
Zalewski bardzo dobrze czuje się w miejscu, w którym aktualnie się znajduje. W szczerym wywiadzie dla Vogue tak mówił o swoim życiu i doświadczeniu, które zebrał przez cztery dekady:
"Z głowy mam zamartwianie się o następną płytę, bo właśnie się ukazała. Z głowy mam dzieciństwo i mrzonki o wiecznej młodości. W tym roku skończyłem 40 lat i wkraczam w tzw. dorosły świat. Z głowy mam ciągły niepokój, niedosyt, niepewność. Dziś lepiej się czuję w swoim ciele i głowie, czasie i miejscu, w którym przyszło mi żyć. Nie zrozum mnie źle, wciąż daleko mi do mistrza zen, ale dzięki metryce, a także terapii i autorefleksji, mam z głowy martwienie się o rzeczy, na które nie mam wpływu".
Krzysztof ma jasne plany na najbliższe 10 lat. Przed 50. urodzinami chciałby skupić się na jednym:
"Artystycznie życzę sobie nagrać kolejne albumy, każdy lepszy od poprzedniego. Chcę wciąż odkrywać w sobie nowe pokłady kreatywności. Stąd aktorstwo, które wymaga ode mnie wyjścia ze strefy komfortu. Chciałbym się jeszcze nieraz zaskoczyć. Życiowo życzę sobie wypełnić ten brak miłości. Pokochać siebie. I być szczęśliwym, taki jaki jestem".
Czytaj też:
Zalewski nadał ważny komunikat. Odlicza dni
Krzysztof Zalewski idzie w ślady znanego ojca. Teraz tylko czekać na premierę
Niewesoło w domu Krzysztofa Zalewskiego. Właśnie rozstał się z partnerką