Książę Albert zostawił żonę na lodzie i pojechał bawić się do Niemiec. Na miejscu przyłapali jego dawną kochankę. Teraz się tłumaczy
Nie od dziś wiadomo, że w związku księcia Alberta oraz księżnej Charlene od lat nie dzieje się zbyt dobrze. A może być jeszcze gorzej. Wszystko przez wyjazd księcia do Niemiec na Oktoberfest. Zagraniczne media informują opinię publiczną, że na wydarzeniu pojawiła się też, była kochanka głowy państwa.
Od lat mówi się o poważnym kryzysie w związku księcia Alberta oraz księżnej Charlene. Mimo krążących plotek para zapewnia, że ma dobre relacje i nadal pała do siebie gorącym uczuciem. Dowodem na to mają być publicznej wyjścia, na których małżeństwo trzyma się za ręce czy obejmuje. Niestety ostatnia podróż księcia Alberta może zburzyć ten budowany od jakiegoś czasu wizerunek.
Zobacz też: Młodsza o 20 lat żona księcia Alberta nie jest już w stanie udawać. Naprawdę tak zachowała się, gdy ją objął
Księżna Charlene jakiś czas temu udała się do RPA w celu uczestniczenia w Waterbike Challenge. Mąż miał dojechać do niej i towarzyszyć w oficjalnych wyjściach. Niestety jak się później okazało, wybrał inną imprezę. Książę Albert poleciał do Monachium na Oktoberfest. To wydarzenie chyba bardziej mu odpowiadało, ponieważ zagraniczni fotoreporterzy zrobili mu kilka zdjęć, na których widać było, jak imprezuje do późnych godzin nocnych.
"Żona jest w RPA, ponieważ ma wydarzenie dla swojej fundacji. A dzieci są zbyt małe, by przyjechać na Oktoberfest. Jest fantastycznie. To wspaniały festiwal, najlepszy na świecie i bardzo się cieszę, że tu jestem" - powiedział książę Albert w rozmowie z dziennikarzami telewizji RTL.
Na Oktoberfeście bawiła się także, była kochanka księcia Alberta. Nicole Coste opublikowała nawet na swoim instagramowym koncie zdjęcie, na którym pozuje w tradycyjnym niemieckim stroju ludowym. Ta dwójka nie została jednak przyłapana na żadnym wspólnym zdjęciu.
Okazuje się, że poddani zaczęli spekulować o kłopotach w związku pary na długo przed Oktoberfestem. Książę Albert i księżna Charlene mieli być w separacji, a nawet mieszkać osobno. W monakijskiej prasie zawrzało, na tyle, że aby uciąć wszystkie plotki para postanowiła zabrać dzieci na Korsykę i spędzić tam rodzinne wakacje. Po powrocie małżeństwo zaczęło coraz częściej pojawiać się razem na różnych wydarzeniach.
"Nie rozumiem tych wszystkich plotek, że Charlene mieszka gdzie indziej i umawia się z nami na spotkania. Te plotki mnie bolą" - powiedział książę Albert w rozmowie z dziennikarzami gazety "Corriere della Sera".
W dalszej części rozmowy książę Albert przyznał, że on i jego ukochana nie są ze sobą przez cały czas. Podobno to zwyczajnie niemożliwe i nie wynika z ich wzajemnej niechęci. Mężczyzna odniósł się także do sytuacji zdrowotnej swojej żony.
"Nie jesteśmy ze sobą związani dwadzieścia cztery godziny na dobę, ponieważ jesteśmy również parą pracującą. A praca czasami pozwala nam zobaczyć się tylko pod koniec długiego dnia pełnego spotkań. Charlene miała pewne trudności wiele miesięcy temu, ale dzięki Bogu to już minęło i zawsze jest przy mnie. Wspiera mnie w zarządzaniu księstwem" - powiedział w wywiadzie książę Albert.
Zobacz też:
Najpierw plotki o rozwodzie, a teraz to... Przyłapali księżną Charlene na czułościach z Albertem
Księżna Charlene i książę Albert nie mieszkają już razem. "Są parą na pokaz"
Księżna Charlene niejednokrotnie uciekała od męża. W końcu jej się udało?