Książę Filip: Co się dzieje z jego zdrowiem?
Na brytyjskim dworze huczy od plotek. Chodzi o 97-letniego męża królowej Elżbiety II...
Był obecny na ślubie wnuczka Harry’ego i Meghan, ale już w czerwcu książę Filip nie pokazał się na balkonie w urodziny królowej, po tradycyjnej paradzie Trooping the Colour.
Wielu obserwatorów monarchii było zaniepokojonych: nie był to pierwszy raz, kiedy Filipa zabrakło u boku królowej.
Rzecznik monarchii zapewnił jednak solennie, że książę Edynburga będzie brał udział w imprezach w najbliższych miesiącach.
Oficjalnie nie chodziło o jego stan zdrowia. Prawdziwej przyczyny absencji jednak nie podano.
Dziennik "Daily Mail" spekulował, że chodziło o dyskomfort, jaki książę wciąż odczuwa przy poruszaniu się. W kwietniu małżonek królowej odbył planowaną od dawna operację stawu biodrowego.
Wszystko poszło zgodnie z planem, choć w tak sędziwym wieku każdy zabieg pociąga za sobą ryzyko.
Wiadomość o szczęśliwym zakończeniu operacji znalazła się na czołówkach wszystkich dzienników brytyjskich. Po dziesięciu dniach w szpitalu Filip wrócił do domu.
Od tamtej pory nie pojawiają się jednak żadne nowe doniesienia na temat stanu zdrowia.
Poznali się, kiedy on miał lat 18, a ona tylko 13. Spotkanie zaaranżował wuj królowej Louis Mountbatten. Małżeństwo Elżbiety i Filipa przeżyło trudne chwile. Po koronacji królowej w 1953 r. Filip załamał się, bo musiał zrezygnować ze służby w ukochanej marynarce. Próbował więc reformować dwór.
Przebudował swoją komnatę w pałacu Buckingham na okrętową kajutę. Wkrótce też, znudzony, zaczął się oglądać za młodszymi damami.
Serial „The Crown” pokazał, jak Filip i jego kompan z wojska Mike Parker zabawiali się podczas rejsu jachtem „Britannia” do Australii. Choć z czasem Filip się ustatkował, lubił filtrować.
Wtajemniczeni twierdzą, że dziś para królewska jest bardzo ze sobą związana.
Królowa nie wyobraża sobie pełnienia funkcji bez wsparcia męża. Jego odejście groziłoby abdykacją królowej.
Obecnie jest to mało realne (poza ciężką chorobą). Elżbieta II uznaje bowiem misję na tronie za świętą i nie chce, by jej miejsce zajął rozpolitykowany syn Karol.
Popiera ją w tym mąż, znany z ciętego języka i braku sentymentów dla syna, którego zawsze uważał za pięknoducha.
"Karol to romantyk, ja jestem pragmatykiem, zatem człowiekiem bez uczuć" - skwitował Filip swoje relacje z synem.