Książę Filip i królowa Elżbieta II byli małżeństwem przez 74 lata. Dla tej miłości poświęcił wszystko
Książę Filip i przyszła królowa Anglii, Elżbieta poznali się w 1939 roku. Księżniczka miała wtedy zaledwie 13 lat, a grecki książę - krewnych sympatyzujących z nazistami. To od początku była trudna miłość, jednak Elżbieta była całkowicie pewna, że właśnie poznała mężczyznę swoich marzeń. Postawiła na swoim. I potem tak już było zawsze…
Książę Filip, pochodzący z duńskiego rodu królewskiego Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksbur poznał Elżbietę, starszą córkę króla Jerzego VI, gdy miał 18 lat i właśnie rozpoczynał karierę w Royal Navy. Księżniczka, wówczas 13-letnia miała zaś bardzo sprecyzowane plany odnośnie jego osoby. Zakochana od pierwszego wejrzenia w przystojnym księciu, była przekonana, że to właśnie on musi zostać jej mężem.
Jej rodzice nie byli tym zachwyceni. Zwłaszcza mamie księżniczki przeszkadzało to, że rodzina Filipa była blisko związana z reżimem nazistowskim. Elżbieta jednak już wtedy potrafiła pokazać siłę charakteru i poprowadzić sprawy według swojej myśli.
Początkowo romans rozwijał się głównie listownie, a po wojnie, w sierpniu 1946 roku, pod naciskiem księżniczki, król Jerzy VI i królowa małżonka zaprosili Filipa do Balmoral, gdzie oficjalnie oświadczył się księżniczce Elżbiecie. Król postawił jednak warunek, że nie ma mowy o ślubie, dopóki przyszła królowa nie ukończy 21 lat.
Ceremonia, której przebieg śledziło za pośrednictwem radia BBC 200 milionów ludzi na świecie, odbyła się 20 listopada 1947 roku.
Nowożeńcy zamieszkali w rezydencji Clarence House w Londynie. Ze strony Elżbiety była to wielka i namiętna miłość, którą mąż odwzajemniał w nieco mniejszym stopniu. W historii brytyjskich mediów, oraz niestety, monarchii, zapisało się wyznanie, na jakie książę zdobył się przed swoimi kompanami od imprez:
"Nie mogę jej się pozbyć z łóżka. Wciąż jest obok mnie. Doprowadza mnie to do szału".
Na efekty nie trzeba było długo czekać. 14 listopada 1948 na świecie pojawiło się pierwsze dziecko – książę Karol, a niecałe dwa lata później księżniczka Anna.
Kolejne miesiące były, według zgodnej opinii historyków i królewskich biografów, najszczęśliwszymi w życiu przyszłej królowej i jej męża. Książę Filip, jako pierwszy oficer niszczyciela HMS „Chequers”, a następnie komandor został oddelegowany do bazy Royal Navy na Malcie. Elżbieta po raz pierwszy i jedyny miała możliwość poudawać zwykłą żonę. Mogła sama prowadzić samochód, robić zakupy, gotować i towarzyszyć mężowi na oficerskich balach. Sielanka trwała nieco ponad rok.
4 listopada 1951 Filip i Elżbieta zostali powołani przez króla Jerzego VI do Tajnej Rady i podjęli oficjalne obowiązki. Podczas oficjalnej wizyty w Kenii otrzymali wiadomość o śmierci króla. Tego dnia prysły marzenia księcia Filipa o karierze wojskowej, byciu głową rodziny, czy prawie do własnego zdania.
Przekonał się o tym od razu, gdy wraz z objęciem przez żonę tronu Wielkiej Brytanii na znaczeniu zyskała kwestia rodowego nazwiska. Kiedy za radą ówczesnego premiera Winstona Churchilla, królowa zdecydowała, że dzieci jej i Filipa będą nosiły nazwisko Windsor, rozgoryczony książę małżonek żalił się znajomym, że jest "cholerną amebą" i "jedynym mężczyzną w Wielkiej Brytanii, który nie może przekazać dzieciom swojego nazwiska".
Frustracje odreagowywał poza małżeńską sypialnią, z której wyprowadził się po narodzinach pierworodnego syna, oficjalnie z powodu niechęci do spania przy otwartym oknie, w którym gustowała jego żona. Korzystając ze swojej uprzywilejowanej pozycji, szybko stał się dusza towarzystwa, zapraszanym na wszystkie co wystawniejsze i bardziej ekstrawaganckie przyjęcia w Europie. Jak ujawnia Marek Rybarczyk w książce „Tajemnice Windsorów”, był stałym bywalcem przyjęć dla panów, organizowanych przez Barona Nahuma:
"Gości obsługiwały kelnerki ubrane tylko w fartuszki, a po przyjęciu można było eksperymentować z seksem w kajdankach lub sadomaso. Podobno podczas jednego z takich szalonych przyjęć lat 60. książę Filip wystąpił w fartuszku w roli półnagiego kelnera".
Pożywki wyobraźni dostarczały także sekretne imprezy organizowane w Rzymie, przypominające scenerię filmu „Oczy szeroko zamknięte”. Przecieki z wystawnych przyjęć, w których niejednokrotnie uczestniczyły panie zajmujące się świadczeniem usług seksualnych, przedostawały się do mediów, jednak królowa nigdy ich nie komentowała.
Mimo rozrywkowego trybu życia księcia małżonka i jego skłonności do popełniania gaf, dla Brytyjczyków nigdy nie ulegało wątpliwości, że dla ich ukochanej monarchini jest on prawdziwą opoką. Z czasem i oni go pokochali, głównie dlatego, że kochała go królowa.
Autor najnowszej biografii brytyjskiej monarchini „Portret intymny”, Gayles Brandreth twierdzi, że tajemnicą udanego małżeństwa Elżbiety i Filipa, które przetrwało 74 lata, było to, że nie wchodzili sobie w drogę. Książę Filip w 2017 roku, wraz z przejściem na emeryturę wyprowadził się z Pałacu Buckingham do Wood House na terenie posiadłości Sandringham i nie widywał żony tygodniami, poprzestając na regularnym kontakcie telefonicznym.
To rozwiązanie dla niektórych ludzi z otoczenia królewskiej pary, było szokujące, ale nie dla tych, którzy wiedzieli, jak dobrze królowa rozumiała swojego męża i rozumiała jego pragnienie pozostawienia go samemu sobie i życia po swojemu. W najbliższym kręgu królowej nie brakowało opinii, że w ten sposób spłaca dług wobec męża, który dla niej poświęcił swoje marzenia i aspiracje, godząc się na życie w jej cieniu.
Książę Filip zmarł 9 kwietnia 2021 roku, tak, jak sobie życzył, we własnym łóżku, nie doczekawszy swoich urodzin, które przypadają 10 czerwca.
17 kwietnia w kaplicy św. Jerzego w Windsorze odbyło się nabożeństwo żałobne. Z powodów epidemiologicznych wzięła w nim udział garstka najbliższych. Królowa Elżbieta II siedziała samotnie, jednak, jak donosił „Daily Mail”, w torebce miała dwie pamiątki po ukochanym mężu, które dodawały jej otuchy.
Do kaplicy zabrała ich wspólne zdjęcie, wykonane podczas pamiętnego roku, spędzonego na Malcie i jedną z białych poszetek Filipa. Książę słynął z elegancji i ze względu na swój wzrost i figurę świetnie prezentował się w garniturach. Zawsze nosił w klapie białą chusteczkę, która z czasem stała się jego znakiem rozpoznawczym.
Z kolei znakiem rozpoznawczym królowej Elżbiety II były torebki, bez których nigdy nie pokazuje się publicznie. W ten sposób w czasie mszy pogrzebowej spotkały się dwa symbole brytyjskiej rodziny królewskiej.
Królowa Elżbieta II przeżyła męża o 17 miesięcy i to podobno tylko z powodu wrodzonego poczucia obowiązku. Ponoć nie chciała sprawić przykrości poddanym, odchodząc przed uroczystymi obchodami Platynowego Jubileuszu. Oficjalnym powodem śmierci brytyjskiej monarchini był podeszły wiek, jednak wielu Brytyjczyków podziela opinię królewskiej biografki, Katie Nicholl, że prawdziwą przyczyną był tak zwany zespół złamanego serca:
"Po śmierci Filipa już nigdy nie była tą samą osobą. On był, jak mawiała, jej siłą i opoką. Wspierał ją we wszystkim, co robiła. Myślę, że można uczciwie powiedzieć, że nie byłaby taką królową, jaką była, bez wsparcia Filipa".
Królowa zmarła 8 września w zamku Balmoral, gdzie 76 lat wcześniej w sierpniu 1946 roku przyjęła oświadczyny księcia Filipa. Została pochowana u boku ukochanego męża kaplicy św. Jerzego znajdującej się w podziemiach zamku Windsor.
Zobacz też:
Królowa Elżbieta II nie podniosła się po tej tragedii. Złamała jej serce
Królowa Elżbieta zostawiła pamiątkę po mężu! Zawsze ma ją przy sobie
Królowa Elżbieta II i książę Filip – 74 lata trudnej miłości