Książę Filip nie żyje. Miał 99 lat
Nie żyje książę Filip. Mąż królowej Elżbiety i książę Edynburga miał prawie 100 lat.
Pałac Buckingham potwierdził smutną informację. Mąż królowej Elżbiety II zmarł dziś rano w zamku Windsor. W czerwcu świętowałby setne urodziny.
Elżbieta i Filip byli małżeństwem przez 74 lata.
17 lutego 2021 książę Filip trafił do szpitala Króla Edwarda VII w Londynie - hospitalizacja nie miała jednak związku z COVID-19.
1 marca monarcha został przeniesiony do innej placówki. Czuł się dobrze i reagował na leczenie - przekazał rzecznik.
Już przed śmiercią zrezygnował z pogrzebu państwowego i zdecydował się na pochówek wojskowy. Pochowany zostanie we Frogmore Gardens, gdzie spoczywają m.in. Edward VIII i jego żona Wallis Simpson.
Przez całe życie podróżował po świecie z królową Elżbietą II. Miał reputację osoby wygłaszającej brutalnie szczere opinie i dowcipne uwagi podczas odwiedzin innych krajów.
W wieku 96 lat został dotknięty problemami zdrowotnymi, co spowodowało długie pobyty w szpitalu. W 2017 roku wycofał się z życia publicznego.
Znany był ze swojej królewskiej służby dla Wielkiej Brytanii. W 1939 r., w wieku 18 lat, wstąpił do marynarki wojennej i służył z flotą śródziemnomorską i pacyficzną podczas II wojny światowej.
Miał bardzo duże wpływy w marynarce - zaczął od rangi kadeta marynarki i skończył na lordzie admirale Wielkiej Brytanii. Rangę tę otrzymał 10 czerwca 2011 r. jako prezent urodzinowy od królowej.
16 lipca 1942 r. został awansowany na porucznika, w październiku tego samego roku został porucznikiem HMS Wallace. W wieku 21 lat był najmłodszym porucznikiem marynarki wojennej królewskiej. Podczas inwazji na Sycylię w lipcu 1943 r. Filip ocalił swój statek HMS Wallace przed nocnym atakiem bombowym.
Opracował plan wypuszczenia tratwy z płomieniami dymu, aby odwrócić uwagę bombowców. Plan został przeprowadzony z powodzeniem, pozwalając statkowi uniknąć zauważenia. Książę był obecny w Tokio Bay, gdy podpisano dokument kapitulacji japońskiej.