Książę Harry dostanie odszkodowanie. Zatriumfował nad mediami?
Książę Harry dopiął swego w walce z mediami? Syn króla Karola III może nieco odetchnąć z ulgą przez nagły zwrot akcji w jego procesie z brytyjskim tabloidem. Oskarżany przez niego wydawca, przyznał, że część wystosowanych przez arystokratę zarzutów jest prawdą. Co więcej, zapewnił, że nieetyczne zachowania zostaną mu zrekompensowane w formie odszkodowania. Aż trudno w to uwierzyć!
Książę Harry znacząco zmienił swoje postępowanie od czasu, kiedy opuścił szeregi royalsów mieszkających w Londynie. Najmłodszy syn króla Karola III nie tylko zdecydował się upublicznić swoje pamiętniki, w których wytknął najbliższym życiowe błędy. Ponadto zdecydował się pójść na wojnę z mediami. W 2020 r. wygrał pozew o zniesławienie skierowany przeciwko "The Mail on Sunday".
Celebryci z księciem na czele zjednoczyli się i zawalczyli o sprawiedliwość na drodze sądowej, walcząc z grupą Associated Newspapers, odpowiedzialną za tabloidy "The Daily Mail" i "The Mail on Sunday". Royals pozwał jeszcze jedno wydawnictwo, wskazując na nadużycia, których miało się dopuścić.
Książę Harry oskarżył wydawcę "The Mirror" o liczne nadużycia, a m. in. o śledzenie. Z jego wersji wydarzeń wynika, że tabloid miał posiłkować się prywatnym detektywem, który miał podążać za nim do klubu nocnego. Z doniesień netherlands.postsen.com wynika, że oskarżane wydawnictwo przyznało się do zarzucanych mu czynów.
"Wydawnictwo Mirror Group Newspapers (MGN) przeprosiło grupę celebrytów, w tym księcia Harry'ego. Przyznaje, że zbierało informacje w sposób niezgodny z prawem. Przeprosiny zostały złożone podczas pierwszego dnia procesu sądowego Harry'ego przeciwko wydawnictwu gazety "The Mirror" - donoszą zagraniczne media.
Wydawca pokajał się przed księciem, nie tylko przyznając mu rację i wyjawiając, że skorzystało z pomocy prywatnego detektywa, ale również zapewniło o tym, że podobne nadużycia nigdy się nie powtórzą. Na dodatek, przedstawiciele Mirror Group Newspapers przeprosili za nieetyczne i zupełnie nielegalne zachowanie oraz zobligowali się do wypłacenia Sussexowi "odpowiedniego odszkodowania".
Sprawa zagranicznej grupy mediowej tak szybko nie zniknie z afisza, a wszystko dlatego, że zarzuty o śledzenie celebrytów to nie wszystko, co zostało wpisane w pozwy przeciwko nim. Okazuje się, że oskarżyciele posiadają dowody na to, jakoby Mirror Group Newspapers miało bezprawnie podsłuchiwać ich rozmowy. Według doniesień gwiazd, ich telefony były hakowane, a wiadomości przechwytywane. Wydawca odżegnał się jednak od podobnych praktyk i jak twierdzi, wszystkie przecieki uzyskiwał za pomocą osób z bliskiego otoczenia celebrytów.
Zobacz też:
Meghan i Harry pokazali się po koronacji. Wyszli do ludzi w konkretnym celu
Karol III więdnie w oczach? Brytyjska dziennikarka "daje mu tylko 6 lat"
Edward Miszczak: Budujemy nowy kształt oglądania seriali w Polsce