Książę Harry i jego skandale zagrażają koronacji Karola III? Droga do rodzinnego pojednania jest już zamknięta?
Książę Harrry (38 l.) i Meghan Markle (41 l.) są przez wielu Brytyjczyków, w tym gwiazdę mediów, Piersa Morgana posądzani o chęć podłożenia bomby pod brytyjską monarchię i wysadzenie jej z hukiem w powietrze. Zresztą nie tylko Morgan podejrzewa, że krótkookresowym celem księcia i księżnej Sussex jest zepsucie radosnego dnia, jakim ma być zaplanowana na maj koronacja Karola III.
Książę Harry i Meghan Markle sprawiają wrażenie, jakby z przypuszczeniem medialnych ataków na brytyjską rodzinę królewską czekali na śmierć królowej Elżbiety II.
Być może to tylko zbieg okoliczności, jednak emisja na platformie Netflix sześcioodcinkowego dokumentu „Harry i Meghan” dokładnie 3 miesiące po śmierci brytyjskiej monarchini, wywołało złe wrażenie.
Zaledwie miesiąc i 2 dni później miała miejsce premiera autobiografii księcia Harry’ego „Spare” (w Polsce ukaże się w marcu pt. „Ten drugi”), będąca kontynuacją oskarżeń pod adresem brytyjskiej rodziny królewskiej oraz mediów. Pojawiły się nawet wątpliwości, czy w takiej sytuacji syn nowego króla i jego żona powinni w ogóle zostać zaproszeni na zaplanowaną na maj koronację.
Gwiazda brytyjskich mediów Piers Morgan poszedł nawet o krok dalej, w swoim emocjonalnym wpisie na Twitterze sugerując, by „dwóm jadowitym szczurom” odebrać tytuły szlacheckie i stanowczo odciąć od rodziny.
Na razie wszystko wskazuje na to, że król Karol III, który, jak już udowodnił w minionych miesiącach, chce zapisać się w historii jako nowoczesny monarcha, działający w duchu pojednania, ale potrafiący okazać stanowczość, jak wtedy, gdy zdecydował się wyrzucić z Rady Stanu młodszego syna, księcia Harry’ego i skompromitowanego brata, księcia Andrzeja. Jednak brak Harry’ego na uroczystościach koronacyjnych mógłby wywołać większe zamieszanie niż jego obecność.
Debata na ten temat ciągle trwa...
Jak ujawnił w rozmowie z magazynek „People” informator z kręgu nowego króla i królowej małżonki, na dniach ma ruszyć oficjalna strona internetowa, w całości poświęcona zaplanowanej na maj koronacji, jednak istnieje obawa, że skandale, wywoływane przez księcia Harry’ego mogą przyćmił uroczystość:
"To okropne. Chociaż smutek po śmierci królowej ciągle jest silny, koronacja powinna być przecież radosną chwilą. A skandale Harry’ego wiszą nad nią jak czarna chmura”.
Brytyjska rodzina królewska starannie, a niekiedy nawet, jak książę William, ostentacyjnie unika komentowania rewelacji zawartych w książce „Spare”. Jak wyjaśnia królewska ekspertka Valentine Low:
"Nie chcieli dolewać oliwy do ognia. Wiedzą, że wszystko, co zostanie powiedziane, tylko podsyci emocje wokół książki. Chcą, by to się uspokoiło jak najszybciej. Im dłużej trwa zamieszanie, tym mniejsza szansa, że zdążą zakopać topór wojenny przed koronacją".
Na razie spekulacje o rodzinnym pojednaniu wydają się palcem po wodzie pisane. Podobno głównym hamulcowym jest książę William, który najbardziej przyjął się oskarżeniami brata. Z kolei, jak wyznał książę Harry w wywiadzie dla ITV:
„Wiele może się wydarzyć od teraz do czasu koronacji. Drzwi są zawsze otwarte. Piłka jest po ich stronie. Jest wiele do omówienia i naprawdę mam nadzieję, że zechcą usiąść i o tym porozmawiać”.
Informator magazynu „People” wyjaśnił, jak należy interpretować to „zaproszenie”:
"Problem polega na tym, że Sussexowie chcą całkowitej kapitulacji ze strony pałacu i przeprosin za wszystko".
Zobacz też:
Penis księcia Harry'ego "był sprawą rejestru publicznego". William też to przeszedł!