Książę Harry i Meghan Markle spędzą Boże Narodzenie samotnie? Nie ma dla nich nadziei
Książę Harry (39 l.) i Meghan Markle (42 l.) raczej nie powinni spodziewać się zaproszenia ze strony rodziny na Boże Narodzenie. Choć oboje jasno dawali już do zrozumienia, że chętnie przyjęliby taką propozycję, wszystko wskazuje na to, że ich entuzjazm nie zostanie odwzajemniony przez króla Karola III.
Książę Harry i Meghan Markle w zeszłym roku nie towarzyszyli rodzinie królewskiej w uroczystościach z okazji Bożego Narodzenia. Trudno było się spodziewać, aby w tym roku było inaczej, biorąc pod uwagę kontrowersyjną działalność zbuntowanych książąt. Premiera serialu dokumentalnego "Harry i Meghan" oraz publikacja książki "Ten drugi" na nowo zaogniła stosunki pomiędzy księciem Harrym i jego żoną, a rodziną królewską.
Jak podaje anonimowe źródło cytowane przez dziennik "The Telegraph", jest bardzo mało prawdopodobne", aby Meghan i Harry odrzucili szansę spędzenia świąt z królem Karolem III. Choć w otoczeniu książąt mówi się, że para jest otwarta na pomysł spędzenia Bożego Narodzenia w Sandringham w celu naprawy rodzinnych relacji, wygląda na to, że nie wszyscy członkowie rodziny królewskiej chcieliby zakopania wojennego topora.
Inne źródło, cytowane przez "Daily Mail" twierdzi, że starsi członkowie rodziny królewskiej, w tym książę William, nie życzą sobie, aby Meghan Markle i książe Harry byli obecni na Świętach Bożego Narodzenia.
"Wygląda na to, że Harry i Meghan naprawdę podwajają wysiłki zmierzające do pojednania" - donosi anonimowy informator.
Informator dodał przy tym, że wydaje się co najmniej dziwne, że książę Harry i Meghan Markle sugerowali, że po wszystkim do czego doszło, mogą ot tak przybyć do Wielkiej Brytanii i dołączyć do świętującego dworu.
Nasuwa się pytanie, dlaczego akurat teraz miałoby dojść do pojednania pomiędzy rodziną królewską, a zbuntowanymi książętami? Obie strony miały już mnóstwo okazji, aby wykonać choćby drobny gest, ale z jakiegoś powodu wciąż nie zdecydowały wyjść z nawet najdrobniejszą inicjatywą.
"Czy to możliwe, że nareszcie zdali sobie sprawę, że narzekanie na to, jak okropne jest bycie członkiem rodziny królewskiej to jednak nie taka świetna strategia?" - zastanawia się anonimowy informator, cytowany przez "The Post".
Na chwilę obecną książę Harry i Meghan Markle nie posiadają oficjalnego miejsca na pobyt w Wielkiej Brytanii po tym, jak król Karol III wręczył im nakaz eksmisji z ich dawnej rezydencji królewskiej, Frogmore Cottage. Co więcej, podczas ewentualnej wizyty w Europie, para będzie musiała ponieść dodatkowe wydatki związane z zapewnieniem sobie należytego bezpieczeństwa.
Chociaż Święta Bożego Narodzenia w Wielkiej Brytanii mogą jeszcze nie przynieść wyczekiwanego zakończenia sporu, w zeszłym tygodniu książę Harry zdobył się na nieoczekiwany gest. Zbuntowany książę zadzwonił do ojca, aby życzyć mu wszystkiego najlepszego w dniu urodzin. To była ich pierwsza rozmowa od ponad sześciu miesięcy.
Zobacz też:
Meghan Markle wreszcie pokazała swoją prawdziwą twarz. Fani oniemieli
Prawda o dniu śmierci Elżbiety II nareszcie wyszła na jaw. Rodzina wściekła się na Harry'ego
Przyjaciel Meghan i Harry'ego przerwał milczenie ws. Williama. Wyszło szydło z worka