Reklama
Reklama

Książę Harry jest przerażony. Przyleciał na pogrzeb księcia Filipa, a teraz drży o ciężarną Meghan!

Książę Harry jest pełen obaw. Przyleciał na pogrzeb księcia Filipa, ale takich problemów nie przewidział. Do tego wszystkiego doszedł niepokój o zdrowie ciężarnej Meghan. Syn księcia Karola dotrwa do ceremonii pogrzebowej?

Książę Harry i Meghan Markle od czasu głośnego wywiadu u Oprah Winfrey wzbudzają ogromne emocje. 

Niedługo po tej rozmowie w rodzinie królewskiej doszło do tragedii. Śmierć księcia Filipa wstrząsnęła Brytyjczykami.

Planowany na sobotę pogrzeb będzie zapewne wielkim wydarzeniem. Wielu zachodziło w głowę, czy zwaśniony z rodziną wnuk Filipa zjawi się na ceremonii. 

Ostatecznie Harry przyleciał do Londynu sam, a Meghan została w USA. Oficjalnie nie przyleciała z powodu ciąży, ale pojawiają się głosy, że Markle nie chciała zakłócić swoją obecnością przebiegu uroczystości.

I chyba dobrze zrobiła, bowiem Harry'ego spotykają same nieprzyjemności. Już wiadomo, że rodzina da mu do zrozumienia, że nie jest tam mile widziany.

Do tego cały czas martwi się o żonę, która przecież niebawem rodzi. Każdego dnia są ze sobą w kontakcie, a książę jest gotowy rzucić wszystko, gdyby cokolwiek zaczęło się dziać.

"Już naprawdę tęskni za Meghan i Archiem i codziennie rozmawia z nimi na FaceTime, aby się zameldować. Właściwie rozmawia z Meghan kilka razy dziennie, ponieważ martwi się, że ją opuścił, kiedy jest w tak zaawansowanej ciąży" - wyjawia informator US Weekly.

Reklama

Magazyn donosi, że Harry ma ogromne wyrzuty sumienia i nie może sobie wybaczyć, że nie widział ukochanego dziadka przed śmiercią. 

"Dziadku, dziękuję ci za twoją służbę, twoje oddanie babci i za to, że zawsze byłeś sobą. Będzie nam ciebie brakowało, ale zawsze będziemy o tobie pamiętać – naród i świat. Meghan, Archiei ja (jak również wasza przyszła prawnuczka) zawsze będziemy mieć dla ciebie specjalne miejsce w naszych sercach" - pożegnał Filipa w oficjalnym oświadczeniu. 

Tyle mógł teraz tylko zrobić...

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy