Książę Harry na koronacji króla Karola III? "To zaburzyłoby ceremonię"
Książę Harry (38 l.), za sprawą kolejnych skandali, nie pozwala o sobie zapomnieć nawet na moment. Premiera filmu dokumentalnego „Harry i Meghan” oraz publikacja książki „Spare” sprawiły, że udział księcia Sussex w koronacji króla Karola III stanął pod znakiem zapytania. Ceremonia odbędzie się za kilka miesięcy, ale wciąż nie wiadomo, czy wnuk królowej Elżbiety II odważy się przyjechać do Wielkiej Brytanii.
Książę Harry, wydając autobiograficzną książkę "Spare", wstrząsnął całym światem. Choć wszyscy spodziewali się, że książę Sussexu jest nastawiony na wzbudzenie wielkiej sensacji, nikt nie sądził, że posunie się aż tak daleko. Bez cienia zawstydzenia opisywał chwile miłosnych uniesień w towarzystwie Meghan Markle oraz opowiedział o odmrożeniu penisa. Jego żenujące wyznania doczekały się nawet komentarza podczas tegorocznej gali Critics Choice Awards.
Ze względu na kontrowersyjną postawę księcia Harry’ego w stosunku do brytyjskiej rodziny królewskiej, pojawiły się wątpliwości, co do jego udziału w uroczystościach związanych z koronacją króla Karola III oraz jego żony, Camilli. Wiadomo, że ceremonia odbędzie się 6 maja tego roku w Opactwie Westminsterskim i poprowadzi ją arcybiskup Canterbury Justin Welby. Ruszyły już przygotowania do tego wspaniałego wydarzenia.
Na uroczystościach nie powinno zabraknąć żadnego członka rodziny królewskiej. Pojawia się jednak pytanie, czy w świetle ostatnich wydarzeń, obecność księcia Sussex jest stosowna? W końcu tylko w ostatnim tygodniu młodszy syn króla Karola III udzielił aż czterech wywiadów telewizyjnych oraz dwóch wywiadów prasowych, w których nie oszczędzał swoich bliskich.
Bez wątpienia członkowie brytyjskiego dworu są już zmęczeni nieustającymi atakami. Z informacji podanych przez portal "Page Six" wynika, że pomimo skandalicznych wypowiedzi księcia Harry’ego, zarówno on, jak i jego żona i dzieci zostaną zaproszeni na koronację. Czy zdecydują się przyjechać? Królewski historyk i zarazem przyjaciel rodziny królewskiej, Hugo Vickers przypuszcza, że Sussexowie nie będą obecni na uroczystościach.
"Harry jasno dał do zrozumienia, że ma pewne warunki, które muszą zostać spełnione, by przyjął jakiekolwiek zaproszenie. Oczywiście w obliczu koronacji może dojść do pojednania, jednak obie strony muszą tego chcieć, a nie sądzę, żeby Harry się ugiął" — tłumaczył Hugo Vickers w rozmowie z portalem "Page Six".
Zdaniem królewskiego historyka obecność księcia Harry'ego podczas uroczystości jest całkowicie zbyteczna. Zauważył, że najważniejszą postacią w tym dniu jest król Karol III i to właśnie na niego powinny być skierowane wszystkie oczy.
"Mam nadzieję, że Harry jednak się nie zjawi, bo to zaburzyłoby ceremonię i odwróciło uwagę od rzeczy najistotniejszych. W końcu dlatego nie zaprasza się na takie uroczystości innych koronowanych głów" - oświadczył Hugo Vickers w wywiadzie dla "Page Six".