Książę Harry przyjdzie do Anglii sam. Meghan jednak nie pojawi się u jego boku na odsłonięciu pomnika Diany
To już oficjalne! Koniec złudzeń! Meghan nie przyleci do Anglii na odsłonięcie pomnika księżnej Diany. Podczas ważnych uroczystości książę Harry będzie sam, bez żony i dzieci. Powodem takiej decyzji ma być fakt, że małżonka księcia jest świeżo po porodzie i nie powinna udawać się w tak długie, męczące podróże.
1 lipca ważne wydarzenie dla Brytyjczyków. To właśnie wtedy, przy Pałacu Kensington, planowane jest odsłonięcie pomnika księżnej Diany. W tej uroczystości wezmą udział członkowie rodziny królewskiej. Specjalnie ze Stanów ma przylecieć też Harry.
Plotkowano, że księciu towarzyszyć będzie Meghan. Informator "Radar Online" przekonywał, że Markle była poruszona tym, jak chłodno rodzina potraktowała jej męża podczas pogrzebu księcia Filipa. Ponoć nie chciała dopuścić, by w lipcu ukochany znów przeżywał tak trudne chwile sam.
Teraz okazuje się, że z przyjazdu Meghan do Anglii nic nie wyjdzie, a Harry po raz kolejny będzie musiał samotnie stawić czoła swoim krewnym.
Oficjalnym powodem nieobecności małżonki księcia w tak ważnym wydarzeniu jest fakt, że jest właściwie świeżo po porodzie. Niedawno urodziła córkę i ponoć nadal musi odpoczywać. Niewskazane są długie podróże. A przede wszystkim niewskazany jest stres, a taka wizyta z pewnością wiązałaby się z niemałymi nerwami.
Sytuacja wciąż jest napięta po tym, jak Meghan i Harry publicznie oczernili członków rodziny królewskiej i oskarżyli ich m.in. o rasizm. Ponoć królowa chce wreszcie pomówić na ten temat z wnukiem.
Prasa przekonuje, że Elżbieta II zaprosiła Harry'ego na herbatkę. Mają rozmawiać m.in. o imieniu córki Sussexów. Podobno królowa była mocno zaskoczona tym, że nazwali dziewczynkę tak, jak do niej samej mówią najbliżsi, czyli Lilibet.