Książę Harry stanął przed sądem! Mowa o "napadach agresji i paranoi". Szokujące zeznania
Książę Harry (38 l.) przybył do Londynu. Niestety tym razem przyczyna jego wizyty w ojczyźnie nie należy do przyjemnych. Książę Sussex odwiedził rodzinne strony wyłącznie po to, aby złożyć zeznania w brytyjskim Sądzie Najwyższym. Chodzi o proces przeciwko jednemu z brytyjskich tabloidów.
Książę Harry realizuje kolejne kroki zapowiadanej przez siebie batalii sądowej przeciwko brytyjskiej prasie. Wczoraj cały świat z wypiekami na twarzy oczekiwał na przebieg wydarzeń w brytyjskim Sądzie Najwyższym, gdzie zgodnie z zapowiedziami, miał się zjawić sam książę Harry w celu złożenia zeznań. Tak się jednak nie stało.
Książę Sussex wraz z grupą znanych na całym świecie osób jakiś czas temu złożył pozew przeciwko brytyjskim tabloidom. Zbuntowany monarcha zamierza wykazać, że dziennikarze "Daily Mirror", "People" i "Sunday Mirror" dopuszczali się zdobywania prywatnych informacji na ich temat w niezgodny z prawem sposób. Pozew dotyczy m.in. podsłuchiwania rozmów telefonicznych, umieszczania podsłuchów w samochodach i domach oraz przekupywania policji w celu zdobycia poufnych informacji.
Wszyscy spodziewali się, że w poniedziałek, 5 czerwca książę Harry przybędzie do Londynu i złoży zeznania. Ostatecznie nie pojawił się na miejscu. W późniejszych wywiadach dla mediów, jego prawnik David Sherborne wyjaśniał, że książę Sussex miał w planach złożenie zeznań, ale na przeszkodzie stanęły "kwestie bezpieczeństwa, które się nieco skomplikowały".
Dziś książę Harry przybył do sądu. Tym razem nic nie pokrzyżowało jego planów. Wychodząc z ekskluzywnego samochodu, zdobył się nawet na przywitanie dziennikarzy zdawkowym "dzień dobry". Sądząc po zdjęciach, można odnieść wrażenie, że książę Sussex nie miał najlepszego humoru. Trudno się dziwić, w końcu wizyta w sądzie to niewyobrażalny stres. Jak donoszą zagraniczne media, jego zeznania obejmują aż 50 stron. Co więcej, obiektem sporu jest aż 207 artykułów, które w latach 1991 - 2011 ukazywały się w prasie.
Podczas posiedzenia sądu, książę Harry tłumaczył, że jego zdaniem publikacje tabloidu wykazywały "elementy inwazyjnej, niezgodnej z prawem działalności dziennikarskiej". Oskarżał gazetę o nękanie oraz wpływanie na to, jak wyglądało jego rodzinne życie i relacje z bliskimi. Zdradził również coś, o czym nigdy wcześnie nie wspominał. Okazuje się, że medialna nagonka doprowadziła go do poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym.
"Pamiętam, że bardzo trudno było mi komukolwiek zaufać. To doprowadziło do napadów depresji i paranoi"- miał powiedzieć książę Harry, cytowany przez Sky News. Niestety, jak donoszą brytyjskie media, sędzia miał nie być specjalnie zadowolony z wypowiedzi księcia Harry'ego. Mówi się nawet, że czuje się do niego zrażony.
Zobacz też:
Książę Harry zraził do siebie sędziego. „Nikt nie mógł go przypilnować?”
Księcia Harry'ego w sądzie czeka wielki sprawdzian. Zbliża się przełomowy moment głośnej sprawy
Harry i Meghan szykują iście królewską fetę? Ekspertka nie ma wątpliwości