Reklama
Reklama

Książę Harry tęskni za Anglią? Wizażysta Meghan Markle nie pozostawia wątpliwości

Książę Harry (38 l.), chociaż pozornie zadomowił się w Kalifornii i nawet dołączył do Santa Barbara Polo & Racquet Club, tęskni za domem. Tak w każdym razie twierdzi zaufany wizażysta Meghan Markle, który z czasem został jednym z najbliższych przyjaciół książęcej pary.

Książę Harry i Meghan Markle, po ogłoszonym w styczniu 2020 roku „Megxicie”, trzymiesięcznym pobycie w Vancouver i kilkutygodniowym ukrywaniu się w rezydencji znajomego producenta, Tylera Perry’ego, znaleźli swój azyl na zamkniętym osiedlu w Montecito w hrabstwie Santa Barbara. 

Książę Harry i Meghan Markle: przyczyny "Megxitu"

Jak ujawnił książę Harry w swojej autobiografii, musieli, jak wiele młodych małżeństw, zaciągnąć kredyt w banku, gdyż nie chcieli naruszać spadku po księżnej Dianie, który chcą w przyszłości przekazać dzieciom. 

Reklama

Nie brakuje opinii, że wyprowadzka za ocean była od początku głównym planem Meghan, która zamierzała spędzić w Wielkiej Brytanii tylko tyle czasu, ile potrzeba, by zmanipulować męża do tego stopnia, że zrobi dla niej wszystko. 

Książę Harry, jak sam wyznał w słynnym wywiadzie udzielonym Oprah Winfrey, szczerze uwierzył  w to, że Meghan stała się taką samą ofiarą królewskiego protokołu i mediów, jak jego tragicznie zmarła matma, księżna Diana. Niektórzy brytyjscy dziennikarze, np. Piers Morgan uważają to za przejaw talentu aktorskiego gwiazdy serialu „W garniturach”. 

Harry i Meghan: nowe życie w Kalifornii

Od tamtej pory książę Harry próbuje ułożyć sobie życie u boku ambitnej żony, w zupełnie obcym sobie środowisko, gdzie nie ma żadnych bliskich oprócz żony, dzieci i teściowej, stale obecnej w ich życiu.  Jak ujawnia Daniel Martin, zaufany wizażysta Meghan Markle, w rozmowie z magazynem „People”:

„Harry zdecydowanie odnalazł swój klimat i zadomowił się w Kalifornii. Ale tęskni za domem". 

To daje pewne wyobrażenie, jak trudna musi być sytuacja towarzyska księcia Harry’ego, skoro zaczął szukać przyjaciół wśród osób, które zatrudnia jego żona. Owszem, fakt, że im płaci, jest gwarancją, że będą mili, jednak mimo wszystko trochę trąci desperacją. 

Być może dlatego Harry'emu bardzo zależało mu na obecności na koronacji taty, króla Karola III. Jak ujawnił brytyjskie media, uknuł wyjątkowo wyrafinowaną, jak na niego, intrygę, aranżując samotny przyjazd do Wielkiej Brytanii w taki sposób, by Meghan uwierzyła, że nie było innego wyjścia. Jak ujawnia informator magazynu "People":

"W pewnym momencie to wszystko stało się bardzo osobiste. To, czego chciała Meghan, nie zostało osiągnięte, ale w ostatecznie Harry jedzie, by wspierać swojego tatę". 

Książę Harry wyrwie się na chwilę z domu

Na Wyspach pojawiają się nawet spekulacje, jakoby wyznaczenie daty koronacji na 6 maja, dzień urodzin Archiego, był opracowanym pół roku wcześniej tajnym planem króla Karola i jego młodszego syna, by ułatwić mu wyrwanie się z Kalifornii. Jak komentuje jedna z królewskich ekspertek, Sally Bedell Smith:

"To eleganckie rozwiązanie. Urodziny Archiego stanowią rozsądny powód nieobecności Meghan”

Warto wspomnieć, że rok temu przypadające na czas Platynowego Jubileuszu królowej Elżbiety II pierwsze urodziny Lilibet jakoś nie zniechęciły Meghan do przyjazdu z Harrym i dziećmi do Wielkiej Brytanii. Zorganizowała córce przyjęcie na miejscu, czyli już wie, że imprezy urodzinowe da się urządzić nie tylko w Kalifornii, lecz także w Anglii…

Zobacz też:

Meghan zaprosiła na urodziny swojego synka same sławy. Chce przyćmić koronację?

Meghan Markle zmieniła nie tylko fryzurę. Jej twarz zszokowała fanów royalsów

Meghan Markle nie pojawi się na koronacji króla Karola III. Znamy powód

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy