Książę Harry wróci na stałe do kraju? Decyzja już zapadła
Książę Harry (39 l.) i Meghan Markle (42 l.) do niedawna z wyraźną niechęcią odwiedzali ojczyznę. Przyjazdom młodszego syna króla Karola III na Wyspy Brytyjskie zwykle towarzyszyła atmosfera skandalu. Teraz książę szykuje się do powrotu w rodzinne strony. Harry i Meghan wybrali już konkretną posiadłość.
Książę Harry w Wielkiej Brytanii skłócił się z niemal wszystkimi członkami swojej rodziny. Nic dziwnego, że jego wizyty w ojczyźnie mają charakter sporadyczny i zazwyczaj ograniczają się do raptem kilkunastu godzin. Nawet w obliczu choroby nowotworowej swojego ojca oraz zdiagnozowania raka u księżnej Kate, młodszy syn króla Karola III nie zmienił swojego nastawienia względem bliskich. Pomimo obecności w Wielkiej Brytanii, nie poświęcił im ani minuty.
Wraz z odejściem z brytyjskiego dworu, książę Harry musiał znaleźć sobie nowe miejsce do życia. Razem z żoną Meghan Markle i ich dziećmi zamieszkał w słonecznej Kalifornii. Wciąż jednak posiadał bezpieczną przystań w ojczyźnie, którą stanowiła dla niego rezydencja Frogmore Cottage. W końcu zgodnie z obowiązującymi przepisami, jako osoba niesprawująca już obowiązków publicznych, książę Harry utracił tę posiadłość. Został z niej eksmitowany.
Teraz w brytyjskich mediach ukazały się pogłoski, mówiące o tym, że książę Harry i Meghan Markle rozważają zakup domu w stylu gregoriańskim, położonego nieopodal posiadłości w Highgrove, należącej do króla Karola III. Królewski ekspert Tom Quinn twierdzi, że znajdujący się na prowincji dom to idealne miejsce do życia dla książęcej pary. Jego zdaniem Harry i Meghan chcieliby wrócić do Europy, aby móc spędzać więcej czasu ze schorowanym królem Karolem III i jego rodziną. Mało tego, dziadek Archiego i Lilibet chciałby być obecny w ich życiu i widzieć, jak dorastają.
Powodów, dla których książę Harry myśli o zakupie nowej posiadłości na Wyspach Brytyjskich jest wiele. Z jednej strony zbuntowany syn króla Karola III chciałby, aby jego dzieci miały świadomość własnych korzeni, a w ich życiu obecni byli dziadkowie. Z drugiej strony, młodszy brat księcia Williama ceni sobie bliskość przyrody oraz spokój, jaki gwarantuje życie z dala od miasta. Zamieszkanie w Highgrove byłoby doskonałą okazją do zacieśnienia rodzinnych więzi i naprawy nadszarpniętych relacji z ojcem, macochą, starszym bratem i szwagierką.
Wybór lokum, które spełni wygórowane oczekiwania książąt to twardy orzech do zgryzienia. Książę Harry i Meghan Markle muszą brać pod uwagę nie tylko własne preferencje i standard budynku, ale także kwestie bezpieczeństwa i prywatności. Quinn podkreśla, że książę Harry nie posiada zbyt dużego doświadczenia w życiu poza dobrze chronionymi rezydencjami. Bez odpowiedniej ochrony i monitoringu, brat księcia Williama jest jak dziecko we mgle.
Zagwarantowanie stosownego poziomu bezpieczeństwa wiąże się również z ogromnymi nakładami finansowymi. Zatrudnienie ekipy, obserwującej okolice domu przez 24 godziny na dobę oraz zainstalowanie nowoczesnych urządzeń to gigantyczny wydatek. Książę Harry i Meghan Markle od momentu "megxitu" muszą pokrywać go wyłącznie z własnej kieszeni.
Zobacz też:
Meghan tym razem posunęła się za daleko? Fani Kate nie przebierają w słowach
Harry nigdy nie wybaczył Camilli. Tak ją upokorzył przed wszystkimi
Nie do wiary, co książę Harry dostał po śmierci Diany. Nigdy o tym nie mówił