Książę Harry wyśmiany przez pracowników Spotify. Naprawdę miał takie plany. Co za kompromitacja
W połowie czerwca do mediów trafiła oficjalna informacja o zerwaniu kontraktu między Spotify a Meghan Markle i księciem Harrym, który dotyczył produkcji podcastów przez parę arystokratów. Kolejne dni przyniosły dalsze zakulisowe informacje o szczegółach tej współpracy. Mało kto pamięta, że książę Harry też miał robić karierę gospodarza podcastu, ale nie powstał ani jeden odcinek zapowiadanego show. Teraz wiemy dlaczego.
Gdy w 2020 roku ogłoszono publicznie rozpoczęcie współpracy między Spotify a książętami Sussex, wielu fanów royalsów traktowało tę informację jako prawdziwą bombę. Miało to miejsce tuż po wybuchu konfliktu wewnątrz brytyjskiej rodziny królewskiej, dlatego oczekiwania związane z podcastami autorstwa Meghan Markle i księcia Harry'ego sięgały zenitu. Trzy lata później można bez wahania stwierdzić, że zamiast bomby dostaliśmy niewypał.
Jak wynika z zakulisowych informacji podawanych przez osoby pracujące w Spotify i mające kontakt z royalsami, Harry i Meghan nie byli szczególnie pracowici, nie wiedzieli czego chcą i jawili się wielu po prostu na oszustów. Show "Archetypes" pierwotnie miało zadebiutować w 2021 roku, ale jego premiera opóźniła się o rok (w wyniku czego powstało tylko 12 odcinków). Jeszcze gorzej poradził sobie książę Harry, bo jego pomysły nigdy nie zostały nawet zrealizowane.
Długo nie wiedzieliśmy, jakie konkretnie plany miał syn Karola III. Powstanie podcastu Harry'ego zajęło tyle czasu, że w pewnym momencie publika zwyczajnie o nim zapomniała. Do nowych informacji już po zerwaniu kontraktu z royalsami dotarł jednak Bloomberg, którego dziennikarz dotarł do pracowników serwisu współpracujących w przeszłości z arystokratą. Nikt z nich nie dostał zgody, by komentować sprawę, dlatego wypowiedzieli się anonimowo. Podane przez nich informacje są jednak nie mniej szokujące, niż gdyby mówili pod nazwiskiem.
Jak się okazuje, Harry odbył przed laty serię spotkań z producentami i domami producenckimi w nadziei na znalezienie jakiegoś, który sfinansowałby jego pomysły. W trakcie rozmów książę wysłuchał różnych propozycji z ich strony, ale trzymał się głównie własnych wyobrażeń. Najmocniej optował za pomysłem na serię podcastów dotyczących negatywnych przeżyć z młodych lat. Jako goście mieli się stawić m.in. Władimir Putin, Donald Trump i Mark Zuckerberg.
Książę Harry najwyraźniej naprawdę sądził, że zdoła ułożyć się ze znanymi ze swojej skrytości Putinem czy Zuckerbergem i wyciągnie z ich historię trudnej młodości, która wyjaśni dlaczego stali się takimi a nie innymi osobami. Jego drugi pomysł był zresztą nie mniej nierzeczywisty. Harry chciał zrobić podcast o ważnych społecznie tematach jak zmiany klimatu czy religia, przy czym do drugiego z tematów zaprosiłby... papieża Franciszka. Żadna z tych idei nigdy się nie zmaterializowała, podobnie jak podcast poświęcony ojcostwu.
Mając na uwadze wszystkie te fakty, trzeba przyznać, że "Archetypes" zakończyło się finalnie mniejszą klapą. Nadal mówimy jednak o projekcie, który nie spełnił oczekiwań Spotify. Wokół tego podcastu też krążą zresztą szokujące doniesienia o tym, że Meghan Markle w rzeczywistości nie rozmawiała nawet z niektórymi spośród zaproszonych do siebie kobiet. W związku z niewielką liczbą wyprodukowanych epizodów celebrytka nie dostanie ponadto pełnej kwoty z obiecanych w kontrakcie 20 mln dolarów. I w sumie trudno się dziwić.
Zobacz też:
Książę Harry "złamał serce Karolowi III". Padły mocne słowa: "Jest żmiją"
Urzędnicy odrzucili wniosek Harry'ego i Meghan. Znaleźli się w poważnych tarapatach
Miał być polskim Schwarzeneggerem. Jego gwiazda szybko zgasła