Książę Harry zalał się łzami. Oto, co teraz się z nim dzieje
Książę Harry (37 l.) w dniu śmierci babci, królowej Elżbiety II, przebywał wraz z żoną w Wielkiej Brytanii. Musiał tylko dotrzeć do Balmoral. Ostatecznie udało mu się dojechać półtorej godziny po oficjalnym oświadczeniu Pałacu Buckingham. W Balmoral nie zabawił długo.
8 września 2022 roku po godzinie 18:30 czasu londyńskiego (czyli o 19:30 polskiego) Pałac Buckingham poinformował o śmierci królowej Elżbiety II, która zaledwie 3 miesiące wcześniej obchodziła 70-lecie swojego panowania. Wieści o złym stanie zdrowia 96-letniej monarchini od dawna krążyły w mediach, jednak większość ludzi starała się je wypierać, tłumacząc sobie, że skoro królowa czuła się na siłach spotkać z nową premierką Liz Truss, to sytuacja nie może być aż tak zła. Chociaż więc w przypadku 96-letniej osoby można się wszystkiego spodziewać, to jednak mało kto wierzył, że koniec nastąpi tak szybko.
Pewnym pocieszeniem jest to, że królowa zmarła w miejscu, które ukochała najbardziej. W zamku Balmoral spędzała z rodzicami wszystkie święta, w tym miejscu oświadczył się jej książę Filip, miłość jej życia, to właśnie w Balmoral rodzina królewska kontynuowała świąteczną tradycję, a także spędzała wszystkie wakacje.
Jak napisano w oficjalnym komunikacje, królowa odeszła spokojnie, w otoczeniu bliskich. Jak wynika z ustaleń brytyjskich mediów, do końca byli z nią księżniczka Anna i następca tronu, Karol. Nie podano dokładnej godziny śmierci, jednak wiadomo, że premierka Liz Truss otrzymała smutną wiadomość dwie godziny przed tym, zanim została podana do publicznej wiadomości. To oznacza, że o 16:30 czasu londyńskiego królowa już nie żyła.
O 16.00 czasu lokalnego w Aberdeen wylądował samolot, na którego pokładzie znajdowali się książę William i dwaj młodsi synowie królowej: książę Andrzej i Edward, hrabia Wessex. Temu ostatniemu towarzyszyła żona, Sophie. U boku Williama zabrakło jego żony Kate, która w tym czasie jechała odebrać dzieci ze szkoły.
Nie zabrakło opinii, że mogła to zrobić niania, jednak dla większości osób wydaje się zrozumiałe, że lepiej, by dzieci dowiedziały się o śmierci prababci od rodzica, a nie osoby, bądź co bądź, obcej. Pojawiły się też spekulacje, jakoby nieobecność księżnej Cambridge mogła być wybiegiem dyplomatycznym, mającym zapobiec przyjazdowi Meghan Markle do Balmora. Tak się bowiem złożyło, że w czasie śmierci królowej, książę i księżna Sussex przebywali w Wielkiej Brytanii, gdzie księżna wygłosiła przemówienie na kongresie One Young World, mówiąc, jak zauważyły media, głównie o sobie.
Książę Harry pojawił się w Balmoral sam, jako ostatni z rodziny. Dotarł tam półtorej godziny po wydaniu przez Pałac Buckingham oficjalnego komunikatu o śmierci królowej. Ze zdjęć, które zdołali mu zrobić fotoreporterzy, wynika, że płakał na tylnym siedzeniu limuzyny.
W Balmoral nie zabawił długo. Szkocką rezydencję opuścił jako pierwszy z rodziny i zdążył już dołączyć do żony, czekającej na niego w Windsorze. Jak donoszą brytyjskie media, zostaną tam do pogrzebu królowej, który nastąpi 10 dni po jej śmierci. To będzie najdłuższy pobyt książęcej pary w Wielkiej Brytanii od czasu Megxitu.
Zobacz też:
Afery i wpadki Elżbiety II. Jakie skandale tuszowała rodzina królewska?
To ostatnie zdjęcie królowej Elżbiety II przed śmiercią. Wzrusza do łez
Cameron Diaz życzyła dziennikarzowi popularnego pisma, by zachorował na raka