Książę Harry złamał serce Karolowi III. „Z całym szacunkiem, jest żmiją”
Król Karol III (74 l.) nie zaprosił młodszego syna, księcia Harry'ego (38 l.) na paradę Trooping The Colour z okazji swoich urodzin. Jak wyjaśniają królewscy eksperci, decyzję tę okupił ogromnym bólem, wspomina się nawet o złamanym sercu, ale nie miał wyboru.
Karol III niedawno obchodził swoje pierwsze oficjalne urodziny, jako król Wielkiej Brytanii. Oficjalne obchody miały miejsce na 17 czerwca. W rzeczywistości swoje pierwsze urodziny po objęciu tronu świętował 14 listopada 2022. Uczczono je salwami armatnimi wystrzelonymi z Tower i Green Parku, zaś sam król spędził swoje 74. urodziny w gronie najbliższych.
Uroczyste obchody urodzin monarchy latem to brytyjska tradycja. Mama Karola III, królowa Elżbieta II też oficjalnie obchodziła urodziny w czerwcu, chociaż urodziła się 21 kwietnia. Tego dnia w całym kraju odbywają się uroczystości, a najważniejszym wydarzeniem dnie jest wojskowa parada Trooping The Colour.
17 czerwca Karolowi III towarzyszyli konno: księżniczka Anna, książę Edward oraz syn, książę William. Królowa małżonka Camilla, księżna Kate i żona Edwarda, księżna Sophie uczestniczyły w paradzie w powozach. Potem wszyscy spotkali się na balkonie Pałacu Buckingham i znów, jak po koronacji, wyraźnie dał się odczuć brak księcia Harry’ego.
Jak ujawnili królewscy eksperci podczas debaty w GB News, król Karol decyzję o niezaproszeniu młodszego syna na swoje urodziny przypłacił złamanym sercem, ale nie miał wyboru. Lady Colin Campbell, pisarka i królewska biografka, autorka książki „Meghan i Harry. Prawdziwa historia” zauważyła, że tym razem wreszcie król postąpił racjonalnie:
"Oczywiście, miał rację, że go nie zaprosił. Z całym szacunkiem, Harry jest żmiją. Karol byłby totalnym szaleńcem, gdyby chciał zaprosić Harry'ego. Po co? Żeby ta żmija znowu go pogryzła? Harry już wielokrotnie udowodnił, że jest nielojalny, nie ma absolutnie żadnego szacunku dla wartości, na których zbudowana jest monarchia, jak również dla uczuć, jakimi monarchię darzą obywatele tego kraju".
Jak zauważyła królewska ekspertka, książę Harry nareszcie jest traktowany tak, jak na to zasługuje, bo wcześniej wszyscy obchodzili się z nim jak z jajkiem:
"Był tak zajęty krytykowaniem mediów i systemu sądownictwa, że najwyraźniej zapomniał o tym, że brytyjska rodzina królewska jest jednym z kamieni węgielnych naszej konstytucji, a brytyjska monarchia jest szanowana na całym świecie A Harry robi sobie z tego jaja, nadal oczywiście korzystając z przywilejów, jakie daje przynależność do rodziny królewskiej. To jasne, że Karol musiałby być szalony, żeby go tu zapraszać" - podsumowała ekspertka.
Phil Dampier, autor książki „Harry i Meghan: ich własnymi słowami” zauważył, że oficjalne obchody urodzin monarchy to nie jest herbatka w rodzinnym gronie, tylko uroczystość wagi państwowej. Nie ma tu miejsca na kłucie Brytyjczyków w oczy obecnością rodzinnych czarnych owiec. Dlatego też na balkonie Pałacu Buckingham zabrakło miejsca również dla księcia Andrzeja:
"To nie jest rodzinne przyjęcie. To niezwykle ważny dzień, fantastyczne wydarzenie, zobaczyliśmy króla Karola na koniu, a to pierwszy raz, kiedy monarcha jeździ konno od 1986 roku. Nie było takiej możliwości, żeby Harry został zaproszony i szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby przyszedł, nawet gdyby został zaproszony. Gdyby mieli odbyć jakieś pojednawcze rozmowy, był na to czas parę tygodni temu.
Zobacz też:
William uderza w Harry'ego po miesiącach milczenia. Obwinia brata o problemy royalsów
Nigdy wcześniej niewidziana fotografia z Harrym i Williamem. Tak Karol uczcił wyjątkowe święto
Mordercze przygotowania do urodzin króla. Gwardziści mdleli w upale