Książę Karol zniknął po pogrzebie. Śmierć ojca przeżywa z dala od rodziny
Książę Karol (72) ma za sobą traumatyczny czas. Najpierw zmarł jego ojciec książę Filip, a potem musiał rozmówić się ze swoim młodszym synem. To wszystko tak go przerosło, że postanowił opuścić Londyn.
17 kwietnia odbył się pogrzeb księcia Filipa. Z uwagi na pandemię w uroczystości wzięła udział tylko najbliższa rodzina męża Elżbiety II. Na tę okazję ze Stanów Zjednoczonych przyleciał również książę Harry.
Jego wizyta była trudna dla pozostałych członków rodziny, a najbardziej przeżył ją właśnie Karol.
Brytyjskie media donosiły, że ojciec Harry’ego nie odbierał nawet od niego telefonów.
Syn postanowił więc napisać do niego długi list, w którym wytłumaczył, dlaczego postanowił odejść od królewskich obowiązków.
Zaraz po pogrzebie Karol postanowił rozmówić się z synem. Nie było to jednak dla niego łatwe, bo nie chciał nawet zostać z Harrym sam. Jak podają brytyjskie tabloidy poprosił Williama, by ten towarzyszył im w spotkaniu.
Teraz okazało się, że księcia Karola przerosły minione wydarzenia, bo spakował się i opuścił Londyn. Miało to nastąpić właśnie po trudnej rozmowie z synami.
Udał się więc do swojej kryjówki w Walii, by samotnie przeżywać żałobę.