Książę Lubomirski chwali się nie tylko tytułami. Oto co wyznał na temat 19-letniego syna
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński nie byłby sobą, gdyby nie pochwalił się faktem, iż wziął udział - wraz z brytyjską rodziną królewską - w corocznych wyścigach konnych w Ascot. Książę nie posiadał się z dumy, że również jego dorastające dzieci towarzyszyły mu w tej imprezie.
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński jak na prawdziwego arystokratę przystało fascynuje się końmi i wyścigami konnymi. Wraz z żoną księżną Heleną Lubomirską Lanckorońską de domo Mańkowską chętnie uczestniczą w imprezach organizowanych przez stadninę w Gałkowie. Pary nie mogło jednak zabraknąć na najsłynniejszej tego typu imprezie w Europie - wyścigach konnych Royal Ascot.
Jan Lubomirski-Lanckoroński zabrał ze sobą nie tylko żonę. Tym razem towarzyszyły parze dzieci księcia z jego pierwszego małżeństwa.
Książę w 2001 roku w Wenecji wziął ślub z Dominiką Kulczyk. Para poznała się na balu, który zorganizowała rodzina księcia.
"Tata chciał nas ze sobą poznać, ale ja stworzyłam sobie w głowie stereotypowy obraz księcia: egocentryk, dziwak, odrealniony. Ja, kapitalistka, kupiłam komunistyczną propagandę o rozkapryszonej arystokracji. Jaś był jednak uparty i zdecydowany, bo na trzeciej randce powiedział niby żartem, że będę jego żoną.(...) Okazało się, że jest zaprzeczeniem cech, które mu wmówiłam. To mężczyzna, który daje 100 proc. wsparcia, ale i romantyk w starym stylu", wspominała Dominika Kulczyk w wywiadzie dla magazynu Twój Styl.
Para doczekała się dwójki dzieci - Jeremiego Sebastiana, który przyszedł na świat w 2004 roku i Weroniki Konstancji, która jest 4 lata młodsza od brata. Małżonkowie w 2011 roku odnowili przysięgę w jednym z krakowskich kościołów i zorganizowali huczne wesele na zamku w Wiśniczu dla 700 gości. Jednak ich związek chylił się już ku upadkowi. W listopadzie 2013 roku w tajemnicy przed mediami orzeczony został rozwód Dominiki Kulczyk i Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego.
Dla dobra dzieci para długo ukrywała fakt rozstania przed światem. Syn i córka są dla nich bardzo ważne. Mimo że każde z nich układa własne życie, to w sprawie pociech są zgodni. Książę zawsze podkreśla swoje przywiązanie do dzieci. Stara się wpoić im zasady arystokratycznego życia. Jest dumny z Jeremiego, ze dla nastolatka pewne zasady są oczywiste. Tak skomentował ubiór syna na wyścigi w Ascot.
"Dla Jeremiego zakładanie oficjalnego stroju na tego typu imprezy nie jest żmudnym obowiązkiem, a czymś zupełnie naturalnym. To już chyba jego czwarty "morning suit" w życiu. Pierwszy założy w wieku sześciu lat na ślubie kuzyna w Krakowie. Zachowałem na pamiątkę mały kapelusz, który wówczas nosił" - mówi książę dla Faktu.
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński widzi w synu swojego godnego następcę. Wdraża go w sprawy swojej fundacji książęcej. Chłopak w tym roku wybiera się na studia.
"Dziś jest już młodzieńcem, bardzo poukładanym jak na ten wiek. Muszę powiedzieć, że już przyciąga wzrok płci przeciwnej. Ma też sprecyzowane plany na przyszłość. Wybiera się na studia, które rozpoczyna jesienią w Londynie. Wybrał kierunek zarządzania, z myślą o przyszłym wkładzie w nasze rodzinne przedsięwzięcia, które kiedyś przejmie. Szczęśliwie, odnajduje także satysfakcję w tym wyborze. Niemniej jednak muszę podkreślić, że jest to niezwykły młody człowiek. Już teraz wdrażany jest w sprawy biznesu oraz Fundacji Książąt Lubomirskich, latem będzie odbywać praktyki, i czasem naprawdę muszę pilnować, aby znalazł również chwile na zwykłe rozrywki młodości. Poważnie traktuje też swoje rodzinne obowiązki. Jestem szczęśliwy, że nie muszę go na to namawiać" - mówi "Faktowi" Jan Lubomirski-Lanckoroński.
Zobacz też:
Jan i Helena Lubomirscy zdradzili, co trzymają w stajni! To zasługa żony!
Polski książę ujawnia tajemnice przyjęcia koronacyjnego. Mówi też o Harrym!
Książę Lubomirski i hrabianka Helena dzielą się szczegółami arystokratycznego małżeństwa