Książę William i księżna Kate wszystko zniszczyli? To przez nich doszło do zmiany planów
Książę William (40 l.) i księżna Kate (41 l.) zaraz po królu Karolu III i królowej Camilli byli najważniejszymi uczestnikami koronacji. Jak donoszą brytyjskie media, książęta Cambridge spóźnili się na ceremonię. To właśnie z tego powodu doszło do pewnych zmian tuż przed rozpoczęciem uroczystości.
Książę William i księżna Kate w odróżnieniu od zbuntowanych książąt Sussex nigdy nie musieli obawiać się, że podczas koronacji króla Karola III zabraknie dla nich miejsca. Wszakże w przyszłości to oni zasiądą na brytyjskim tronie. Przygotowania do przekazania insygniów władzy w ręce Karola III trwały przez wiele miesięcy. Royalsom zależało na tym, aby ceremonia wypadła perfekcyjnie. Życie napisało jednak zupełnie inny scenariusz...
Przez długi czas nie było jasne, czy książęta Cambridge zgodzą się na to, aby książę Louis uczestniczył w koronacji swojego dziadka. Nie od dziś wiadomo, że najmłodsze dziecko księcia Williama i księżnej Kate to urodzony rozrabiaka. Księżnej Kate zależało z kolei na tym, aby chłopiec nie został narażony na stres i presję ze strony otoczenia. Ostatecznie do Opactwa Westminsterskiego nie przybyli z pełną gromadką swoich pociech, ale za to książę Louis wziął udział w ceremonii.
Zgodnie z pierwotnie planowanym porządkiem, książęta Cambridge powinni przyjechać na miejsce przed parą królewską. Zamiast tego, książę William wraz z całą rodziną przybył po królu Karolu III i królowej Camilli. Właśnie z tego powodu realizatorzy transmisji w pewnym momencie byli zmuszeni pokazać panoramę otoczenia. W tym casie królewska para nerwowo wyczekiwała na sygnał w powozie, a 2300 zgromadzonych gości na dalszy rozwój wydarzeń.
Zdaniem specjalisty potrafiącego czytać z ruchu ust, król Karol III był mocno poirytowany sytuacją. Miał powiedzieć: "Nigdy nie możemy być na czas. Zawsze coś...".
Zaledwie kilka minut później monarcha wysiadł z powozu i wraz z królową Camillą wkroczył do opactwa, aby wziąć udział w koronacji. Został oficjalnie koronowany przez arcybiskupa Canterbury Justina Welby'ego, który umieścił na jego głowie koronę św. Edwarda. Choć ceremonia była spektakularna, wiemy już, że nie wszystko przebiegło zgodnie z wcześniej sporządzonym harmonogramem. Oficjalna kolejność przyjazdu na miejsce poszczególnych uczestników miała być następująca:
"Ich Królewskie Wysokości Książę i Księżna Walii, Księżniczka Walii Charlotte i Książę Walii Ludwik przybywają do Great West Door i są prowadzeni na swoje miejsca. Wszyscy pozostają w wyznaczonych im miejscach. Ich Królewskie Mości Król i Królowa przybywają do Zachodniej Bramy. Rozbrzmiewa fanfara. Wszyscy wstają".
Ten plan nie został jednak w pełni zrealizowany, bowiem księcia Williama i księżną Kate można było zobaczyć, jak przez pewien czas stali za królem. Miejsca zajęli dopiero wtedy, gdy monarcha wchodził już do świątyni. Zdaniem najbardziej wnikliwych fanów brytyjskiej rodziny królewskiej jest to dowód na winę ponoszoną przez następcę tronu i jego małżonkę w opóźnieniu.
Po długiej ceremonii para królewska złotą karocą udała się w stronę Pałacu Buckingham. Niestety pogoda nie sprzyjała podniosłej uroczystości. Przez całą drogę król Karol III i królowa Camilla byli bacznie obserwowani przez paparazzi. Dzięki zarejestrowaniu każdej sekundy ich przejazdu, udało się ustalić, o czym rozmawiali w tym czasie. Świeżo upieczony król nie był zachwycony aurą. Monarcha miał stwierdzić:
"Czyż to nie jest piękne... gdyby tylko nie było dziś tak mokro".
Koronacja króla Karola III dobiegła już końca, ale na Wyspach Brytyjskich wciąż można odczuć ducha ostatnich wydarzeń. Tysiące ludzi w całym kraju będą dziś świętować Wielki Lunch Koronacyjny. Od soboty do poniedziałku w kraju będą organizowane specjalne obiady dla poddanych. Oprócz tysięcy imprez ulicznych, które mają odbyć się w ten weekend, ludzie będą mieli okazję spotykać się ze sobą na wspólnych posiłkach. Książę i księżna Edynburga wezmą udział w wielkim obiedzie w Cranleigh. Księżniczka i wiceadmirał Sir Tim Laurence odwiedzą natomiast imprezę uliczną w Swindon, a księżna Beatrice i księżniczka Eugenia dołączą do wielkiego lunchu w Windsorze.
Jak przekazał rzecznik Pałacu Buckingham, akcja ma na celu podkreślenie pozytywnego wpływu wolontariatu na życie społeczności w całym kraju.
"W hołdzie dla służby publicznej króla Karola III, przedsięwzięcie zachęci obywateli do podejmowania prób wolontariatu i przyłączania się do pracy podejmowanej w celu wspierania ich lokalnych społeczności".