Książę William naprawdę powiedział to publicznie. Kate w sekundę oblała się rumieńcem
Książę William (41 l.) nie tego spodziewał się podczas publicznego wydarzenia. Niespodziewanie zabrał głos, czym bardzo zawstydził swoją żonę. Co się wydarzyło? Wideo z przedziwnej sytuacji już krąży po sieci.
Media społecznościowe to skarbnica zabawnych materiałów. Tak było i kilka dni temu, gdy pojawił się przekomiczny materiał. Użytkownik @thewaleschildren opublikował pięciosekundowe wideo, na którym widać, jak książę William robi zaskoczoną minę, po czym na cały głos wypowiada słowa: "Kto szczypie mnie w pupę?".
W odpowiedzi stojąca obok niego Kate Middleton robi nietęgą minę, lecz tylko na chwilę. Po ułamku sekundy nie potrafi już ukrywać rozbawienia. Choć wideo szybko się kończy, na jej twarzy można zaobserwować cień rumieńca. No cóż, trudno podejrzewać o uszczypnięcie kogoś innego. Nawet osoba publikująca filmik dodała adnotację: "Myślę, że wszyscy wiemy, kto to zrobił!".
Zabawna sytuacja szybko rozniosła się po sieci i w pewien sposób pomogła uciszyć plotki na temat kryzysu w znanym małżeństwie.
Ostatnio wiele mówiło się o rozpadzie związku Williama i Kate. Plotki pojawiały się nie tylko na podstawie przewijającego się od lat tematu - rzekomego romansu mężczyzny, ale też nieobecności podczas wydarzeń (para często pojawia się publicznie bez małżonka u boku). Do tego księżna Walii wybrała się sama nawet na znany festiwal muzyczny.
Na fali doniesień obserwatorzy królewskiego małżeństwa zaczęli wywlekać na światło dzienne dawne wydarzenia. Przypomnieli m.in. do przykre chwile opisane w znanej książce.
Ekspertka w dziedzinie rodziny królewskiej, Katie Nicholl, w swojej książce z 2011 roku "The Making of a Royal Romance", twierdzi, że podczas świąt Bożego Narodzenia w 2006 roku doszło do bardzo nieprzyjemnych wydarzeń. Książę William miał anulować ważne plany w ostatniej chwili, co doprowadziło Kate do łez.
Zgodnie z tradycją partnerzy i narzeczeni członków rodziny królewskiej są zapraszani na święta do Sandringham dopiero po ślubie. Kate spędziła więc Boże Narodzenie z rodziną Middletonów. Para miała jednak w planach wspólne świętowanie Nowego Roku. Niestety, jak opisuje Nicholl, książę William zadzwonił do Kate w drugi dzień świąt, by odwołać długo wyczekiwane spotkanie.
Katie Nicholl w swojej pozycji sugeruje również, że książę William miał wówczas wątpliwości co do przyszłości ich związku. Podobno skonsultował się z ojcem i babcią, którzy radzili mu nie spieszyć się z decyzjami. Niemniej, chociaż para rzeczywiście na krótko się rozstała w 2007 roku, szybko wrócili do siebie.
Była korespondentka BBC ds. rodziny królewskiej, Jennie Bond, uważa, że krótkotrwałe rozstanie było "najlepszą rzeczą, jaka ich spotkała", ponieważ ostatecznie wzmocniło ich małżeństwo.
W wywiadzie zaręczynowym z 2010 roku Kate faktycznie stwierdziła, że choć w tamtym czasie nie była z tego zadowolona, chwile słabości uczyniły ją silniejszą.
Książę William dodał: "Oboje byliśmy bardzo młodzi. Szukaliśmy siebie. Staraliśmy się znaleźć własną drogę, dorastać".
Czytaj też:
William i Kate zrywają z tradycją. Niedawno to byłoby nie do pomyślenia
Księżna Kate na wózku inwalidzkim. Te kadry przejdą do historii