Książę William otrzymał telefon od ojca. Przejmuje wszelkie obowiązki
Media obiegła informacja, że książę Karol (71 l.) ma koronawirusa. Jego stan określany jest jako dobry. Jednak rodzina królewska, a zwłaszcza jego syn, książę William (38 l.), muszą być gotowi na każdy scenariusz.
71-letni książę Walii ma łagodne objawy, a poza tym pozostaje w dobrym zdrowiu - poinformował jego rzecznik. Test na obecność koronawirusa przeszła także żona księcia Karola - księżna Kamila. Wynik był ujemny (brak zakażenia).
W Pałacu zostały natychmiast uruchomione wszelkie procedury z tym związane. Informację o chorobie Karola otrzymali telefonicznie książę William i książę Harry.
Starszy syn z rodziną przebywa obecnie w Norfolk, natomiast młodszy z Meghan i synem w Kanadzie. Królowa Elżbieta i książę Filip izolują się w zamku w Windsorze, a Karol ostatni raz widział się z matką 12 marca, więc specjaliści wykluczają możliwość zarażenia.
Cała sytuacja jest momentem sprawdzianu dla Williama, który jest drugi w kolejce do tronu. Już zanim została ogłoszona przykra wiadomość o chorobie księcia Karola, William z żoną odwiedzali centrum powiadamiania ratunkowego i spotkali się z osobami, które pomagają w walce z szalejącym wirusem.
Widać, że to teraz William jest na pierwszym planie wraz z żoną, przejął stery i stara się być wsparciem dla przerażonych Brytyjczyków.
"Oczywiście Kate i William nie należą do grupy osób najbardziej narażonych na skutki koronawirusa; i być może też to właśnie oni są najlepszymi kandydatami do reprezentowania rodziny królewskiej w tym czasie. Widzimy, jak William wciela się w rolę męża stanu. Wydaje mi się interesujące, że pierwszym członkiem rodziny królewskiej, który przemawiał do narodu, był właśnie William" - twierdzi Katie Nicholl, dziennikarka zajmująca się pisaniem o rodzinie królewskiej.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: