Książę William zażartował z koronawirusa. Internauci nie kryją oburzenia!
Na świecie odnotowywane są kolejne przypadki zachorowania na koronawirusa. W samej Wielkiej Brytanii zdiagnozowano już ponad 80 osób. W obliczu światowej epidemii żart wydaje się nie na miejscu – twierdzą obywatele, którym nie spodobała się ostatnia wypowiedz Księcia Cambridge (38 l.).
Książęca para właśnie odbywa podróż po Irlandii, gdzie kosztuje lokalnego piwa i spotyka się z gwiazdami ze świata filmu i sportu.
Niestety, w tle cały czas da się wyczuć strach i obawy mieszkańców przed dalszym rozprzestrzenianiem się wirusa z Wuhan.
Książę William podczas ostatniego spotkania próbował rozładować atmosferę, żartując z groźnej choroby, co wywołało oburzenie opinii publicznej.
Jak podaje serwis Sky News, William podczas rozmowy z irlandzkim medykiem Joe Mooneyem powiedział:
"Założę się, że wszyscy mówią: 'Mam koronawirusa, umieram!', a ty odpowiadasz: 'Nie, to tylko kaszel!'" - mówił rozbawiony książę, dodając, że on i jego żona przenoszą chorobę poprzez ściskanie dłoni urzędników.
"Wybaczcie, staramy się to kontrolować, więc powiedzcie nam, kiedy mamy przestać" - żartował z udawanym przerażeniem.
Wypowiedź Księcia Cambridge szybko obiegła światowe media, a Brytyjczycy nie kryją oburzenia.
"Przyszły król żartuje na temat wirusa, który zabił tysiące ludzi. Nie mam nic do dodania" - czytamy na Twitterze wypowiedź jednej z obywatelek.
Do tej pory odnotowano już prawie 100 tys. przypadków osób dotkniętych chorobą, z czego ponad 3 tys. zmarło.
Co myślicie? Czy William powinien przeprosić?