Książę William zdemaskowany. Na jaw wyszła prawda o jego niechlubnej przeszłości
Sekret księcia Williama ujrzał światło dziennie. Szczerze o tym, jak się mówi na starszego z synów Karola III, wypowiedział się Mike Tindall w podcaście Local Seven: Rob Burrow. Niewielu się tego spodziewało, a jeszcze mniej osób wiedziało, jakim człowiekiem jest znany członek rodziny królewskiej...
Do podcastu Local Seven: Rob Burrow zapraszani są znani i cenieni sportowcy. Tym razem gościnią programu została utalentowana kuzynka księcia Williama, czyli Zara i jej mąż, Mike.
Choć skupiono się na pytaniach o sport, nie zapomniano zapytać o tajemnice rodziny królewskiej. Mike w trakcie rozmowy wyznał, że książę William miał w przeszłości przydomek "One Pint Willy", co można przetłumaczyć na "Jednokuflowy Willy". Okazuje się, że William, choć wykazuje wiele talentów, nie do końca radzi sobie z napojami procentowymi. Słaba głowa księcia już została skomentowana przez największe media na świecie. No cóż, rodzina królewska raczej nie będzie zachwycona takimi informacjami...
Słowa Mike’a Tidalla wywołały ogromne poruszenie. Zacytowały go już takie źródła, jak BBC, Daily Mail U.K. czy The Globe. Niektórzy mówią, że William i książę Harry jednak wcale się tak nie różnią: jeden i drugi potrafi zaskoczyć... niekoniecznie pozytywnie.
W ostatnim czasie takie historie wracają jak bumerang. Dopiero co było głośno o tym, że książę Harry nie mógł się powstrzymać od uszczypliwości - nawet przed świętami. Po latach wyszła cała prawda o jego charakterze. Przez obraźliwe zachowanie wobec fana, stracił dziewczynę.
Zanim książę związał się z Meghan, jego ukochaną była Cressida Bonas. Para została ze sobą skojarzona przez kuzynkę Harry'ego, księżniczkę Eugenię. Odkąd zrodziło się między nimi uczucie spotykali się z przerwami od 2012 do 2014 roku. Wówczas ostatecznie rozstali się i każde poszło w swoją stronę. Kryzys pary miał zacząć się od nietypowego wydarzenia.
Dziewczynie miało bardzo nie spodobać się, jak Harry potraktował fana w podeszłym wieku.
Tina Brown, autorka bestsellera "The Palace Papers", opisała całe zdarzenie. W 2013 roku Harry z ukochaną spędzali czas z jej z przyrodnią siostrą i innymi członkami rodziny. Postanowili przy tej okazji odwiedzić mały pub w Kidlington, niedaleko Oxfordu, gdzie zjedli lunch przy stoliku usytuowanym na tyłach lokalu. Miało być cicho i spokojnie, ale ktoś ich rozpoznał.
Senior powiedział: "Och, proszę pana, bardzo mi przykro, wiem, że są święta Bożego Narodzenia, ale czy mógłbym po prostu zrobić zdjęcie i dać je mojej żonie, która nie czuje się dobrze?" - wspominała biografka.
Dziewczyna wzruszyła się i chciała zrobić fotkę dla mężczyzny. Niestety, Harry zupełnie nie podzielał jej entuzjazmu i nieprzyjemnie spławił staruszka.
"Więc Cressida otworzyła usta i powiedziała: "Och, oczywiście". A Harry powiedział: "Zejdź mi z drogi", zaczerwienił się na twarzy i odszedł wkurzony" - stwierdziła.
Harry nigdy nie odniósł się do sprawy publicznie.
Czytaj też:
Tak książę Harry i Meghan spędzą święta. Zaczęli z przytupem, za to potem...