Książkiewicz i Latek spotkają się w sądzie
"Gotów jestem oddać za nią życie" - mówił 45-letni Krzysztof Latek jeszcze dwa lata temu, kiedy zakochał się w Weronice Książkiewicz. Dziś para nie spotka się już przed ołtarzem, a w sądzie.
Gdy 29-letnia aktorka związała się z warszawskim biznesmenem, miała nadzieję, że okaże się dla niego "tą jedyną", tym bardziej, że wkrótce miała zostać mamą. Niestety, jeszcze przed narodzinami synka Borysa związek zaczął się rozpadać.
- To Weronika podjęła decyzję o rozstaniu - mówi Latek magazynowi "Na żywo". Po porodzie Weronika zamieszkała z małym u swoich rodziców w Poznaniu, on został w Warszawie. Kiedy aktorkę widywano na spacerach z dzieckiem, w prasie ukazywały się zdjęcia jej eks-partnera w towarzystwie innych kobiet.
Znajomi Książkiewicz twierdzą, że Latek rzadko odwiedzał Borysa i nie dawał pieniędzy na jego utrzymanie. Tymczasem on sam miał już dość etykietki wyrodnego ojca i ruszył do ataku, oświadczając, że to Weronika uniemożliwia mu kontakty z synem.
- Czy to rodzaj kobiecej zemsty? - zastanawia się. - Ona jest labilna i emocjonalna, ale musi zrozumieć, że choć nie jesteśmy już parą, to zawsze będziemy rodzicami Borysa - mówi tygodnikowi.
Uważa, że od początku świetnie odnalazł się w roli ojca - był obecny przy porodzie, odcinał pępowinę, odbierał mamę i synka ze szpitala. Potem aktorka zaczęła ignorować jego prośby o spotkanie z Borysem.
- Od trzech miesięcy nie widziałem dziecka - mówi. Jak pisze "Na żywo", biznesmen co miesiąc daje jednak Weronice znaczną kwotę na syna. Wniósł już pozew do sądu i poprosił o wsparcie Centrum Praw Ojca i Dziecka. Ma nadzieję na porozumienie z Weroniką.
W jego domu natomiast cały czas czeka podobno pokój dla Boryska. Sama Weronika uważa, że to kłamstwa: - Może Krzysztofowi zależy na rozgłosie, bo chce wystąpić w "Tańcu z gwiazdami"? - mówi. - Dla dobra dziecka nie będę tego komentować!
J. F.
Nowy numer magazynu "Na żywo" już w kioskach!
Czytaj także:
Książkiewicz i Latek walczą o syna!
Książkiewicz: Nie stać mnie na nianię
(nr 36)