Książkiewicz woli kabanosa od mężczyzny
Nie ma faceta, więc kupuje zamienniki...
Fotoreporterzy "Super Expressu" czyhający na polskie gwiazdy w każdym zakamarku spotkali aktorkę (??), zabawiającą obecnie w show "Gwiazdy tańczą na lodzie" w sklepie spożywczym.
"Weronika tuż po wyczerpujących treningach do lodowego programu pojechała do spożywczego. Sama - bez męskiego wsparcia. Tam długo przebierała w słodkościach i warzywach, aż w końcu natrafiła na kabanosy. A przecież nie ma to jak spędzić noc z dobrą kiełbaską...".
Ciekawe jak gazeta zinterpretowałaby fakt, gdyby aktorka (??) wyszła z sex shopu z pokaźnych rozmiarów podwójnym, ekskluzywnym wibratorem z ładowarką, "małym delfinkiem", nakładkami żelowymi na palec oraz pompką do pochwy ze skrzydełkami i wibracjami.
Weroniko, może warto to sprawdzić...
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!