Księżna Diana miała nieślubną córkę? Zdumiewające spekulacje tabloidu

Życie Diany Spencer było krótkie i burzliwe. Była prawie dzieckiem, gdy 4 tygodnie po jej 20. urodzinach wydano ją za księcia Karola, który, jak się z czasem okazało, nigdy jej nie kochał.  Nieszczęśliwe małżeństwo i obojętność męża wpędziły księżną w depresję i bulimię. 

Po rozwodzie w 1996 roku Diana udzieliła wywiadu telewizyjnego, w którym wyznała, że chociaż formalnie nie należy już do rodziny królewskiej, to liczy na to, że pozostanie „królową ludzkich serc”. Tak się rzeczywiście stało, jednak miłość ze strony opinii publicznej okazała się na dłuższą metę uciążliwa. Synowie Diany, książę William i książę Harry są zresztą do tej pory przekonani, że fotoreporterzy i światowe media ponoszą winę za tragiczną śmierć ich mamy w paryskim tunelu Alma w sierpniu 1997 roku. 

Ćwierć wieku po śmierci przedszkolnka bez wykształcenia, ale z arystokratycznym rodowodem nadal budzi silne emocje. Na światło dzienne wychodzą sekrety „królowej ludzkich serc”, takie jak oryginalna treść jej testamentu czy korespondencja, którą prowadziła teściem, księciem Filipem, jedynym sojusznikiem, jakiego miała w rodzinie królewskiej. 

Oczywiście najwięcej emocji budzą romanse księżnej Walii, rzekome i prawdziwe. Był czas, gdy podważano biologiczne pokrewieństwo między młodszym synem Diany, księciem Harrym i jej mężem, księciem Karolem. Spekulowano, że biologicznym ojcem młodszego z braci mógł być instruktor jazdy konnej James Hewitt. Ponieważ plotki uciął stanowczo sam książę Karol, a poza tym ktoś się doliczył, że Diana i Hewitt poznali się już po narodzinach księcia Harry’ego, tabloidy zaczęły szukać innej sensacji. 

Mogłoby się wydawać, że zaskakująca rewelacja amerykańskiego brukowca, jakoby Diana i Karol dochowali się córki, o której istnieniu nie wiedzieli, to jednak przesada. Ale nie, okazało się, że trafiła na całkiem podatny grunt...

Podobno księżna Diana zwierzyła się przyjaciółce, lady Elsie Bowker, że wraz z Karolem poddała się przed ślubem badaniom płodności. Idąc tym tropem najpierw amerykańskie, a potem światowe media wysnuły historię, jakoby lekarz, który miał dostęp do materiałów genetycznych księcia i jego narzeczonej, połączył je in vitro i zamroził uzyskane w ten sposób zarodki. Miały być  zabezpieczeniem na wypadek, gdyby księżna nie zaszła w ciążę naturalnie. 

Gdy na świecie pojawił się książę William, zarodki miały zostać zniszczone, jednak  zanim to się stało, pełen fantazji, szkoda tylko, że wymyślony, lekarz zdecydował się  wszczepić je… własnej żonie, co zakończyło się narodzinami dziewczynki. Jak twierdzą amerykańskie media, biologiczna córka Diany i Karola, Sarah mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych, a tabloid „Globe” twierdzi nawet, że powodem pierwszej wizyty księcia Williama z Stanach Zjednoczonych była chęć poznania przyrodniej siostry.

Cóż, nawet gdyby to nie były bzdury wyssane z palca, sekretna córka Diany i Karola i tak nie mogłaby objąć brytyjskiego tronu. Prawo regulujące dziedziczenie korony przez kobiety, w sytuacji, gdy mają one młodszych braci, zaczęło obowiązywać w Wielkiej Brytanii dopiero jesienią 2011 roku. 

Zobacz też:

Księżna Diana zmarła 25 lat temu. Wypadek "królowej ludzkich serc" wciąż owiany jest tajemnicą

Księżna Diana pochowała nienarodzone dziecko w ogrodzie Pałacu Kensington. Przyjaciółka potwierdza sensacyjne plotki

Katarzyna Zielińska skończyła 43 lata. Wypowiedziała się w pięknych słowach o bliskich

***