Księżna Kate zamieszana w wyrzucenie Rosjan z Wimbledonu!? "Obawiano się kompromitacji"
Księżna Kate jest wielką fanka tenisa i co roku zasiada na trybunach Wimbledonu. W tym roku, ze względu na wojnę w Ukrainie, nie pojawią się na nim reprezentanci Rosji i Białorusi. Jednak decyzja o ich usunięciu miała nie mieć związku tylko z samą wojną. W sprawę ma być zaangażowana księżna Kate...
Wojna w Ukrainie trwa już niemal 2 miesiące. Przez nieuzasadnioną agresję wojsk Putina, dach nad głową straciło miliony osób, co spotkało się z reakcją całego świata. Jednak sankcje nakładane na Rosję są niewystarczające, a prezydent Rosji nic sobie z nich nie robi.
Sankcje nakładane na rosyjskich oligarchów to jedno, ale konsekwencje wojny dotknęły także zwykłych obywateli i obywatelek Rosji. Artyści i sportowcy również zostali wykluczeni z z większości wydarzeń i turniejów na całym świecie.
Niedawno ogłoszono, że organizatorzy Wimbledonu, również podjęli decyzje o tym, aby nie dopuszczać do turnieju reprezentantów Rosji i Białorusi. Spotkało się to z mieszanymi reakcjami, szczególnie wśród reprezentantów wspomnianych krajów. Decyzję zdążyła już skrytykować m.in. Białoruska Federacja Tenisowa, która nazywa to "destrukcyjnym działaniem" i "podsycaniem nienawiści i nietolerancji".
Okazuje się, że sprawa z usunięciem Rosji i Białorusi z Wimbledonu wcale nie jest taka prosta. Jak donosi "The Times", pewną rolę w tej układance może odgrywać też... udział Kate Middleton w turnieju.
Mówi się, że księżna Kate, która jest wielką fanką tenisa, nie chciała dopuścić do wpadki, gdyby w razie wygranej jednej z tych dwóch państw musiałaby wręczyć im medale.
Portal podkreśla również, że organizatorzy Wimbledonu zawsze priorytetowo traktowali przyjacielskie relacje z royalsami, którzy potem goszczą u nich na trybunach.
Zobacz też:
Tomasz Kot był ciężko chory. Ciągle upadał i tracił przytomność.
Maffashion powiększyła piersi? Wspomniała o tym na Instagramie
Netflix w tarapatach. Elon Musk wyszydza, a CEO proponuje reklamy